Polska stoi przed wyzwaniem zbudowania nowego systemu energetycznego, o wielkości porównywalnej do obecnego, w ciągu najbliższych dwóch dekad. Wynika to z jednej strony z potrzeby nadania dynamiki dążeniu ku nisko- i zeroemisyjnej transformacji polskiej gospodarki, ale też z konieczności zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Specyficzny punkt startowy i wymiar potrzeb transformacji Polskiej energetyki wynika w dużym stopniu z uwarunkowań historycznych. Od końcówki lat 80. dokonał się w naszym kraju ogromny postęp. Dzięki wzrostowi gospodarczemu możliwa była reindustrializacja kraju i dostosowanie energetyki i przemysłu do coraz bardziej wymagających norm ekologicznych obowiązujących w Unii Europejskiej.
Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska/materiały prasowe
Nowa, zaktualizowana po 12 latach „Polityka energetyczna Polski do 2040 r.” wskazuje kierunki naszej transformacji energetycznej. Została ona oparta na trzech filarach. Pierwszy z nich to sprawiedliwa transformacja, czyli uwzględnienie potrzeb regionów, które dziś są uzależnione od paliw kopalnych. PEP2040 bierze pod uwagę potrzeby tych grup zawodowych i regionów, które bez odpowiedniej interwencji poniosą niewspółmierny koszt transformacji.
Chodzi tu m.in. o zapewnienie nowych miejsc pracy i gałęzi przemysłu, uczestniczących w przekształceniach sektora energii. Dodatkowo, działania związane z transformacją rejonów węglowych będą wspierane kompleksowym programem rozwojowym. Transformacja energetyczna może stworzyć ok. 300 tys. nowych miejsc pracy w branżach związanych z odnawialnymi źródłami energii, energetyką jądrową, elektromobilnością, infrastrukturą sieciową, cyfryzacją czy termomodernizacją budynków.