Najtańszy węgiel idzie w odstawkę

Minister klimatu nie ugnie się pod żądaniami sprzedawców czarnego paliwa – od lipca nie będzie można już kupić miałów do ogrzewania domów.

Publikacja: 18.06.2020 18:46

Najtańszy węgiel idzie w odstawkę

Foto: energia.rp.pl

Choć przepisy wprowadzające normy jakości dla węgla spalanego w domowych piecach i małych kotłowniach uchwalono jeszcze w 2018 r., to dopiero od 1 lipca tego roku będzie obowiązywać zakaz sprzedaży miałów dla tej grupy odbiorców. Przez ten czas dopuszczono możliwość spalania miałów w domowych paleniskach, robiąc ukłon w stronę polskich kopalń. W przededniu wejścia w życie zmian sprzedawcy węgla zaapelowali o wydłużenie możliwości wykorzystywania tego paliwa o kolejne dwa lata. Nic jednak nie wskórali.

Rynek wart miliardy

– Czarny scenariusz dla klientów składów opału najprawdopodobniej jednak się ziści – tak Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla (IGSPW) skomentowała brak reakcji ministra klimatu Michała Kurtyki na jej apel. Izba tłumaczy, że miał węglowy jest wciąż jednym z najtańszych rodzajów paliwa dostępnego na rynku, najczęściej wykorzystywanym przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorców. Wskazuje, że w samym sektorze małych i średnich firm jest ok. 24 tys. urządzeń grzewczych o mocy spalania poniżej 1 MW. Branża zużycie miałów w tych urządzeniach szacuje na 7,25 mln ton na rok, a wartość tego rynku na ponad 6 mld zł.

""

energia.rp.pl

Według sprzedawców wprowadzenie zakazu spowoduje, że klienci albo będą zmuszeni przestawić się na lepsze, ale znacznie droższe paliwa węglowe, albo zdecydują się na zakup taniego surowca na czarnym rynku. Ten ostatni scenariusz jest ich zdaniem o tyle prawdopodobny, że budżety domowe zostaną mocno uszczuplone w wyniku pandemii koronawirusa.

""

Adobe Stock

energia.rp.pl

Na drugim biegunie stoją aktywiści walczący o czyste powietrze. – Propozycja sprzedawców węgla to jawne lekceważenie zdrowia publicznego. Spalanie wilgotnego, zasiarczonego węgla z wysoką zawartością popiołu jest źródłem wysokiej emisji pyłów czy rakotwórczego benzo(a)pirenu – wskazuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego (PAS). – Zaniechanie wprowadzenia norm w sytuacji, gdy istnieje pilna potrzeba ich dalszego podnoszenia w celu ochrony obywateli przed zanieczyszczeniami powietrza, byłoby działaniem podważającym filary polityki antysmogowej, w tym programu „Czyste powietrze” i uchwał antysmogowych obowiązujących już w 11 województwach – dodaje Guła.

O krok dalej

Zarówno IGSPW, jaki i PAS przedstawiły swoje racje ministrowi klimatu. Ten w czwartek przeciął dyskusję, prezentując jasne stanowisko w tej sprawie. „Nie ma mowy o odroczeniu zakazu, podtrzymujemy ten zapis” – napisał na Twitterze Michał Kurtyka. Dodał, że działania na rzecz czystego powietrza w Polsce są dla niego priorytetem.

Wcześniej z obrotu wycofano już węgiel najgorszej jakości – muły węglowe i flotokoncentraty. Wprowadzono też, po długiej batalii w rządzie, normy jakości dla wszystkich rodzajów węgli, które trafiają do domowych kotłów. Od czerwca tego roku nie można ponadto sprzedawać odbiorcom indywidualnym węgla brunatnego. Był on wykorzystywany do ogrzewania domów w tych regionach, w których występują kopalnie tego surowca.

""

Miliardy toną w smogu

energia.rp.pl

PAS chce iść o krok dalej. W stanowisku skierowanym do ministra Kurtyki apeluje o zaostrzenie obowiązujących norm na węgiel, a także wprowadzenie norm na pellet drzewny, który staje się coraz bardziej popularnym paliwem. Aktywiści tłumaczą, że obecnie pellet nie jest objęty żadnymi normami, przez co zdarza się, że zawiera on domieszkę plastiku czy zmielonych płyt meblowych, zawierających substancje chemiczne, które nie powinny być spalane w domowych kotłach. Emisja zanieczyszczeń z domowych pieców i lokalnych kotłowni, w których spalanie węgla odbywa się w nieefektywny sposób, jest główną przyczyną powstawania smogu w Polsce. Dlatego walka o czyste powietrze skupia się właśnie na wyeliminowaniu tej tzw. niskiej emisji.

Choć przepisy wprowadzające normy jakości dla węgla spalanego w domowych piecach i małych kotłowniach uchwalono jeszcze w 2018 r., to dopiero od 1 lipca tego roku będzie obowiązywać zakaz sprzedaży miałów dla tej grupy odbiorców. Przez ten czas dopuszczono możliwość spalania miałów w domowych paleniskach, robiąc ukłon w stronę polskich kopalń. W przededniu wejścia w życie zmian sprzedawcy węgla zaapelowali o wydłużenie możliwości wykorzystywania tego paliwa o kolejne dwa lata. Nic jednak nie wskórali.

Pozostało 85% artykułu
Węgiel
PSE prognozują szybkie pożegnanie z węglem, ale i braki mocy potrzebnej do produkcji prądu
Węgiel
Elektrownie węglowe pod ciśnieniem OZE
Węgiel
Kolejne straty na węglu. Po PGE, miliardowe odpisy raportuje Enea
Węgiel
Przełom w sprawie Turowa. Dalsze wydobycie pod znakiem zapytania
Węgiel
Jest nowy prezes Węglokoksu. Pracował w hutniczym gigancie