Cud paliwowy w mieście lwa

Azjatycki tygrys, a raczej lew ma 50 km długości i 26 km szerokości. Trudno tu się rozpędzić. Pomimo to nie brakuje autostrad, bo co dziesiąty z 5,6 mln mieszkańców jest właścicielem samochodu. I tankuje do pełna płacąc tylko nieco więcej aniżeli kierowca w Polsce. Prawdziwy to cud.

Publikacja: 23.07.2018 13:30

Cud paliwowy w mieście lwa

Foto: Adobe Stock

Singapur odwiedzam po raz piąty i za każdym razem to miasto-państwo mnie zachwyca. Changi to najlepsze lotnisko na świecie, gdzie po prostu chce się być jak najdłużej. Są tu ogrody storczykowe, ogród kaktusowy na dachu, motylarnia, kino, dostępny dla każdego za niewielkie pieniądze basen z jakuzzi; dywany, wygodne fotele i strefy wypoczynku nad szemrzącymi strumieniami z obfitością ryb. A do tego żadnych komunikatów o lotach (!).

Nie wiem, jak oni to robią, ale też wejściu do terminali nie towarzyszy wybebeszane wszystkiego, a odprawa paszportowa to czysta przyjemność. Od mojego ostatniego pobytu lotnisko zyskało kolejny, już czwarty terminal także pełen niezwykłych miejsc.

Singapur ma też oceniany najwyżej na naszym globie publiczny i prywatny transport. Klimatyzowane metro dowiezie w każde miejsce, a autobusy i bardzo sprawne, tańsze niż w Warszawie taksówki to doskonałe uzupełnienie szybkiego przemieszczania się.

Jeżdżąc więc po Singapurze zajrzałam na miejscowe stacje benzynowe takich firm jak amerykański Esso (ExxonMobile), Caltex, Shell czy SPC. Najtaniej było na dwóch ostatnich – litr 95 kosztował w weekend 2,29 dolara singapurskiego czyli 6,21 zł; olej napędowy był tańszy aniżeli w Polsce – 1,72 dol. singapurskiego czyli 4,66 zł. (!).

Warto wiedzieć, że na azjatyckim rynku Singapur ma najdroższe paliwa. Według danych Trading Econimics z 18 lipca, najtaniej było w Indonezji (równowartość 0,45 centów amerykańskich); kraj ten jednak jest po Chinach, drugim producentem ropy w Azji. Singapur nie ma żadnych bogactw naturalnych; importuje prawe wszystko łącznie z surowcami energetycznymi i żywnością. A pomimo to paliwa są w cenach polskich. Co wpływa na ceny paliw w Singapurze, wyjaśniła mi publikacja miejscowego portalu imoney.

Portal wylicza „ niektóre z wyznaczników cen benzyny (w Singapurze -red)”, o których powinien wiedzieć odwieszający ten kraj.

Pierwsza składowa to podatek o paliwa, ustalany przez rząd. W 2015 r.na benzynę najwyższej jakości (98) został zwiększony o 20 centów za litr do 64 centów za litr, a dla benzyny 95 podatek wzrósł o 15 centów za litr do 56 centów za litr.

„Wzrost podatku od benzyny może wyjaśniać, dlaczego konsumenci detaliczni nie odczuwają znacznego spadku cen benzyny pomimo spadających cen ropy naftowej” – podkreśla portal.

Druga składowa to koszty obsługi. Chodzi tu o przechowywanie, transport, marketing, operacje i marże stanowią dużą część detalicznych cen benzyny. „Koszt samego paliwa jest tylko jednym z wielu składników benzyny, dlatego niekoniecznie zauważamy znaczny spadek cen benzyny, nawet przy spadku cen ropy naftowej” – podkreśla portal i trudno się z tym nie zgodzić.

Te składowe występują też w Polsce, ale Singapur nie byłby tak silny gospodarczo, gdyby nie miał własnych pomysłów także w branży detalicznego handlu paliwami. Jednym z nich jest powiązanie kart kredytowych ze zniżkami na stacjach paliw.

„Wielu lokalnych kierowców wie, że jednym z najlepszych sposobów uzyskania rabatów jest uzyskanie karty kredytowej, która pozwala zaoszczędzić do 20 proc. na kosztach paliwa” podkreśla imoney.sg.
I wymienia najbardziej popularne karty rabatów na benzynę. Karta Citi Cash Back pozwala zaoszczędzić 20 proc. na stacjach Shell i Esso a ponad 8 proc. na pozostałych; HSBC Advance Visa Platinium- 16 proc. na Shell i Caltex; UOB One – 20,8 proc. na Shell i aż 24 proc. na SPC.

Pomysł jest przedni. Według danych portalu, średnio jednej singapurski kierowca przejeżdża 19 tys. km (gdzie oni to wyrabiają?), zużywając po 7/100 km (na ulicach dominują marki japońskie; wozy europejskie to mercedesy i audi oraz nieliczne renault).

Zaoszczędzone dzięki kartom pieniądze Singapurczyk może przeznaczyć na bardzo tutaj drogie opłaty parkingowe. I po kłopocie.

Singapur odwiedzam po raz piąty i za każdym razem to miasto-państwo mnie zachwyca. Changi to najlepsze lotnisko na świecie, gdzie po prostu chce się być jak najdłużej. Są tu ogrody storczykowe, ogród kaktusowy na dachu, motylarnia, kino, dostępny dla każdego za niewielkie pieniądze basen z jakuzzi; dywany, wygodne fotele i strefy wypoczynku nad szemrzącymi strumieniami z obfitością ryb. A do tego żadnych komunikatów o lotach (!).

Pozostało 88% artykułu
Paliwa
Nowy zarząd Orlenu zdradził, ile Daniel Obajtek zarobił w 2023 roku
Paliwa
Unimot opublikował wyniki i nową strategię
Paliwa
Stacje Orlenu pod jednym szyldem? Niepewne plany rebrandingu
Paliwa
Węgry rozważają ograniczenia cen paliw płynnych po ataku Izraela na Iran
Paliwa
Borys Budka: Daniel Obajtek z kolegami opłacali z kasy Orlenu stomatologa i botoks