– Nie mam wizji tego co stanie się za 30-40 lat – powiedział na spotkaniu z akcjonariuszami prezes koncernu RWE Rolf Martin Schmitz. Podkreślał, że jego planowanie obejmuje następnych 5 – 10 lat i kiedy nie wieje wiatr i nie świeci słońce to jego firma jest skazana na wytwarzanie energii elektrycznej z tradycyjnych źródeł.

Prezes RWE podkreślał na spotkaniu, że nie ma planu B i nie może sobie pozwolić na zamykanie tradycyjnych elektrowni. Powiedział nawet, że jeśli zajdzie taka potrzeba to dokupi nowe elektrownie – tak gazowe, jak na węgiel.

Słabe wyniki RWE

RWE zanotował w 2017 roku stratę netto w wysokości 5,7 mld euro. Na pogorszenie wyników firmy, która w ubiegłym roku miała stratę na poziomie 170 mln euro, wpływ miała amortyzacja w wysokości 4,3 mld euro na niemieckich elektrowniach, jak również działalności w Wielkiej Brytanii, Holandii i Turcji.

Kolejnym powodem złych wyników były bardzo niskie ceny energii w Niemczech oraz niskie marże, a także z powodu rewolucji energetycznej w Niemczech i rezygnacji z energetyki jądrowej.