LNG zapewni bezpieczeństwo energetyczne, LPG już to zrobił

Niedawne wpłynięcie do terminalu w Świnoujściu statku „Clean Ocean” z dostawą skroplonego gazu ziemnego (LNG) od amerykańskiego koncernu Chernier Energy słusznie fetowano jako działanie w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski.

Publikacja: 25.06.2017 19:34

LNG zapewni bezpieczeństwo energetyczne, LPG już to zrobił

Foto: materiały prasowe

Głos wsparcia usłyszeliśmy z Departamentu Stanu USA, który gratulował Polsce „znaczącego kroku na drodze do dywersyfikacji swoich źródeł energii”. Wtórowała mu premier Beata Szydło, mówiąc, że pierwszy transport gazu z Ameryki do Polski na pewno będzie w przyszłości odnotowywany w podręcznikach historii.

I chociaż politycy mają skłonność do przesady w swoich wypowiedziach, to trudno im teraz nie przyklasnąć. Rzeczywiście fakt, że dzięki świnoujskiemu terminalowi Polacy zaczęli palić w kuchenkach gazem pochodzącym z różnych części świata, jest wydarzeniem bez precedensu. O pełnej niezależności w dostawach LNG będziemy mogli mówić, gdy za kilka lat powstanie gazociąg Baltic Pipe.

W cieniu dyskusji na temat dostaw skroplonego gazu ziemnego do naszego kraju umyka jednak fakt, że o dostawy gazu płynnego LPG polscy odbiorcy mogą być spokojni, ponieważ w tym segmencie bezpieczeństwo energetyczne jest już zapewnione. W Polsce zużywa się obecnie 2,3 mln ton tego surowca, z czego 440 tys. ton pochodzi z produkcji krajowej. Pozostała część pochodzi z importu, w tym niemal 60 proc. z Rosji.

Trzy terminale przeładunkowe LPG, które mamy w Polsce, pozwalają na sprowadzanie tego gazu z Morza Północnego. Według analityko?w sektora paliwowego w niedalekiej przyszłos?ci nalez?y spodziewac? sie? dostaw gazu płynnego do Polski także z rejonu Bliskiego Wschodu.

Sam terminal gazowy w Gdańsku jest w stanie przeładować 1,2 mln ton gazu płynnego rocznie, co stanowi połowę całego krajowego zapotrzebowania na ten surowiec. Za pomocą pozostałych dwóch terminali – w Gdyni i Szczecinie – możemy zaspokoić popyt całego polskiego rynku dostawami z innego niż dotychczas wschodniego źródła gazu. Elastyczność logistyki LPG zapewnia pełne bezpieczeństwo.

Rynek gazu płynnego na świecie rośnie i ta tendencja powinna się w najbliższym czasie utrzymać. Zwiększa się produkcja tego surowca w USA. Gaz płynny jest skojarzony z gazem łupkowym, w związku z czym zwiększenie wydobycia tego drugiego powoduje zwiększoną produkcję LPG. Jeśli chodzi o możliwości eksportowe, to na Bliskim Wschodzie otwiera się Iran. Dlatego gazu pojawia się coraz więcej, rośnie też jego konsumpcja.

Produkcja będzie wzrastać i może być trochę większa niż globalny popyt, w związku z czym pozytywna presja może powodować stabilizację ceny. Widać to było w 2016 roku: ceny hurtowe propanu i butanu (główne składniki LPG) spadły w całej Europie średnio o 14 proc., a wpłynęły na to przede wszystkim niższe notowania ropy naftowej. Bezpieczne dostawy i stabilne ceny to dobre zestawienie dla odbiorców gazu płynnego.

Sylwester Śmigiel, prezes Gaspolu

Głos wsparcia usłyszeliśmy z Departamentu Stanu USA, który gratulował Polsce „znaczącego kroku na drodze do dywersyfikacji swoich źródeł energii”. Wtórowała mu premier Beata Szydło, mówiąc, że pierwszy transport gazu z Ameryki do Polski na pewno będzie w przyszłości odnotowywany w podręcznikach historii.

I chociaż politycy mają skłonność do przesady w swoich wypowiedziach, to trudno im teraz nie przyklasnąć. Rzeczywiście fakt, że dzięki świnoujskiemu terminalowi Polacy zaczęli palić w kuchenkach gazem pochodzącym z różnych części świata, jest wydarzeniem bez precedensu. O pełnej niezależności w dostawach LNG będziemy mogli mówić, gdy za kilka lat powstanie gazociąg Baltic Pipe.

Gaz
Gazprom szoruje po dnie. Pierwszy rok zamknięty stratą
Gaz
Największy sojusznik Gazpromu pozwany w Rosji
Gaz
Polska zyskała nowe źródło gazu. „Błękitne paliwo” dla Orlenu nie tylko z Norwegii
Gaz
Gazprom się boi i grozi. Niemiecki Uniper jak Orlen
Gaz
Wyjątki od wymiany pieców gazowych. Kogo nie dotyczy nowa dyrektywa