Niemcy, Turcja i Polska kupują mniej gazu z Rosji

Publikacja: 19.08.2019 20:53

Niemcy, Turcja i Polska kupują mniej gazu z Rosji

Foto: pipeline/Bloomberg

Spada popyt Europy na gaz rurociągowy z Rosji. Zakupy znacznie ograniczyła nie tylko Polska, której import zmniejszył się o jedną trzecią, ale też dotychczasowi najwięksi odbiorcy – Niemcy i Turcja.

Gazprom poinformował, że za siedem i pół miesiąca tego roku sprzedał za granicę o 4,7 proc. gazu mniej aniżeli w rekordowym minionym roku. Koncern podkreśla, że wiele krajów zwiększyło zakupy: Węgry o 55,1 proc. w ujęciu rocznym, Austria o 31,5 proc., Czechy o 38,5 proc., Słowacja o 34,2 proc., Holandia o 10,9 proc., a Francja o 4,3 proc. Są to jednak odbiorcy mniejsi.
Niejasna przyszłość Nord Stream 2
Kluczowi klienci zaczynają redukować zakupy w Rosji. Wpływ na to może mieć tańszy od rosyjskiego gazu surowiec skroplony (LNG) dostępny w nadmiarze na wolnym rynku Europy. Kto i o ile zmniejszył zakupy gazu w Gazpromie, koncern w oficjalnym komunikacie nie informuje, ale jeżeli pokopać w szczegółowych danych, to wyniki okażą się zaskakujące.
CZYTAJ TAKŻE: Gaz może stanowić uzupełnienie odnawialnych źródeł energii
W pierwszym półroczu tego roku Niemcy kupiły od Rosjan 26,98 mld m sześc. gazu, czyli o ponad 2,5 mld m sześc. mniej w ujęciu rocznym. Turcja zmniejszyła zakupy z 12,7 mld m sześc. do 8,1 mld m sześc. Oba te kraje są celami nowych rosyjskich gazociągów – Nord Stream 2 (dwie nitki to 55 mld m sześc. gazu rocznie dodatkowo) i Turecki Potok (+16 mld m sześc. rocznie). Pytanie – komu Gazprom chce sprzedać te ogromne dodatkowe ilości gazu, jeżeli dziś popyt na rynku niemieckim i tureckim tak widocznie spada?
W tej sytuacji na drugie miejsce wśród największych klientów Gazpromu wskoczyli Włosi, których zamówienia wzrosły nieznacznie (11,68 mld m sześc. wobec 11,51 mld m sześc.). Na trzecim miejscu jest Białoruś (10,14 mld m sześc. wobec 10,1 mld m sześc. rok wcześniej). Na czwartej pozycji Turcja przed Austrią, która jest już całkowicie zależna od gazu z Rosji i importuje go już niemal tyle (7,44 mld m sześc.), co kilka razy większa Turcja.
W dziesiątce największych klientów są też Francja, Wielka Brytania (spadek zakupów z 7,4 mld m sześc. do 6 mld m sześc.), Węgry, które importują już więcej niż my.
Polska zmniejsza gazową zależność
Nasze zakupy gazu rosyjskiego były w pierwszym półroczu o jedną trzecią mniejsze r./r. Wyniosły 4,35 mld m sześc. wobec 6,04 mld m sześc. rok wcześniej. Dziesiątkę zamykają Czesi (4,2 mld m sześc.).
Zainteresowanie rosyjskim gazem spada też wśród państw postsowieckich (oprócz Białorusi). Najbardziej, bo o 40 proc., zakupy zredukował Kazachstan (z 2,24 mld m sześc. do 1,5 mld m sześc.). Litwa, Łotwa, Estonia także kupują coraz mniej. W statystyce Gazpromu uwzględniony jest też import gazu na Ukrainę, choć kraj ten zaprzestał zakupów gazu z Rosji od 25 listopada 2015 r.
Gazprom podaje, że w I półroczu sprzedał Ukrainie 1,55 mld m sześc. gazu (podobnie rok wcześniej). Jest to gaz dostarczony do opanowanych przez rosyjskich separatystów wschodnich regionów Ukrainy – Ługańska i Doniecka. Gazprom zaopatruje je w gaz pomimo braku zamówień ze strony ukraińskiego Naftogazu i oficjalnego stanowiska Ukrainy, uznającego rosyjskie dostawy za bezprawne. Za ten gaz Gazprom wciąż wystawia Naftogazowi faktury.
""

Light illuminated a shale gas drilling rig operated by Exalo Drilling SA, the oil and gas exploration unit of Poland’s PGNiG, also known as Polskie Gornictwo Naftowe I Gazownictwo SA, in Lubocino, Poland/Bloomberg

energia.rp.pl

Do 31 grudnia tego roku Gazpromowi wygasa kontrakt na tranzyt surowca do Europy przez terytorium Ukrainy, a 17 maja 2020 r. na transport przez Polskę. W ub.r. przez pierwszy z tych krajów przetransportowali około 80 mld m sześc. Część surowca trafiła do krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ale zdecydowanie najwięcej, przez Słowację i Czechy do Niemiec. Z kolei przez nasz kraj Gazprom przesyła do Niemiec gazociągiem jamalskim około 30 mld m sześc. Rosjanie dzięki planowanemu na koniec tego roku oddaniu do użytku Nord Stream 2 o rocznych przepustowościach 55 mld m sześc. chcieli uniezależnić się od tranzytu realizowanego do Europy Zachodniej. Budowa jednak się opóźnia i raczej nie ma już szans, aby w tym roku została zakończona. To oznacza gorące rozmowy nie tylko z Ukrainą, ale i Polską w sprawie określenia nowych zasad tranzytu przez terytoria obu krajów.
Niekorzystny kontrakt jamalski
Za import gazu z Rosji do Polski odpowiedzialne jest PGNiG, które ma podpisane z Gazpromem długoletni kontrakt jamalski. Zawarto go w 1996 r., a ostatnio dołączony do niego aneks podpisano w 2012 r. Kontrakt jamalski obowiązuje do 31 grudnia 2022 r. Na jego mocy Polska może importować z Rosji do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie, przy czym musi odebrać przynajmniej 85 proc. tego wolumenu. Obecnie cena w kontrakcie określana jest zarówno na podstawie kursu ropy, jak i cen gazu na rynkach zagranicznych.
CZYTAJ TAKŻE: PGNiG kupiło udziały w złożu Duva
Umowa nie zawsze była wypełniana. Od września 2014 r. do marca 2015 r. Rosjanie ograniczali dostawy gazu wbrew ustaleniom zawartym w umowie. Co jakiś czas, zwłaszcza zimą, gdy zapotrzebowanie na gaz jest największe, dochodziło z kolei do wstrzymywania dostaw ze Wschodu. To jeden z głównych powodów, dla których Polska intensyfikuje działania dywersyfikacyjne. Od 2016 r., kiedy to uruchomiono gazoport w Świnoujściu, to przede wszystkim poprzez morze zwiększamy dostawy surowca, zwłaszcza z USA i Kataru.
Pozostało 100% artykułu
Gaz
Bułgaria pozywa Gazprom. Chce 400 mln euro odszkodowania
Gaz
Viktor Orban znów grozi Unii Europejskiej. Teraz broni rosyjskiego LNG
Gaz
Kto straci na sankcjach na rosyjski LNG? Nie tylko Kreml
Gaz
Gazprom nerwowo szuka nowych rynków zbytu. Chinczycy się nie spieszą
Gaz
Skandal na Litwie: polsko-litewski gazociąg z rosyjskimi częściami bez certyfikatów