List intencyjny w sprawie przejęcia kontroli przez PKN Orlen nad Grupą Lotos został podpisany 27 lutego. Jego stronami był płocki koncern i Skarb Państwa, do którego należy 53,2 proc. akcji gdańskiej rafinerii. Mimo że od tego czasu minie wkrótce półtora miesiąca, nadal nie wiadomo, co udało się już konkretnie zrobić w tej sprawie.
– Trwają analizy i prace dotyczące docelowej struktury transakcji. Trwają także prace przygotowawcze w zakresie opracowania wniosku do Komisji Europejskiej, który sam w sobie stanowi wyzwanie, biorąc pod uwagę profil oraz skalę działania obydwu firm – podaje biuro prasowe Orlenu. Spółka przekonuje, że będzie informowała o podjętych decyzjach, czy przeprowadzonych procesach, gdy zostaną sfinalizowane i staną się faktami. Płocki koncern nie odpowiada, czy w sprawie fuzji prowadzi obecnie jakiekolwiek rozmowy z resortem energii lub Lotosem, ani jak dziś wygląda jego ewentualna współpraca z gdańskim koncernem.
Jeszcze mniej do powiedzenia w sprawie konsolidacji ma Skarb Państwa. – Obecnie podejmowane są prace i analizy prowadzone przez spółki, dotyczące wypracowania najbardziej optymalnej formy przeprowadzenia tego procesu – odpowiada na kilkanaście naszych pytań wydział prasowy Ministerstwa Energii. W całej sprawie najmniej poinformowany o planowanej fuzji wydaje się gdański koncern. – Obecnie Grupa Lotos nie komentuje tematu przejęcia – podaje Krzysztof Kopeć z biura komunikacji.
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen w dniu podpisania listu intencyjnego przypominał, że procesy konsolidacyjne na rynku rafineryjnym i petrochemicznym trwają od wielu lat i żeby być konkurencyjnym firma musi nadrobić zaległości i być gotowa na nowe stojące przed branżą wyzwania. – Budowa silnego, zintegrowanego koncernu paliwowo-petrochemicznego to decyzja biznesowa niezbędna z kilku perspektyw: przyszłości biznesowej obu firm, budowania wartości firmy dla akcjonariuszy, bezpieczeństwa energetycznego Polski, ale również interesu klientów indywidualnych – przekonywał wówczas Obajtek. Dodał też, że ze względów formalnych, m.in. konieczności uzyskania niezbędnych zgód, ten proces potrwa około roku.