Koniec z tanią rosyjską ropą dla Białorusi. Moskwa wprowadza ceny rynkowe. Mińsk szuka więc alternatywnych źródeł dostaw.
Białoruski prezydent polecił rządowi analizę możliwości importu ropy spoza Rosji (Norwegia, Arabia Saudyjska). W wypadku ropy z Norwegii w grę wchodzą porty republik nadbałtyckich.
„Postawiłem zadanie: otworzyć alternatywne dostawy ropy przez porty nadbałtyckie. Jeżeli Litwini się nie zgodzą – z Łotyszami umówcie się, by kupować tę ropę. Będziemy ją przerabiać u siebie i zaopatrywać republiki nadbałtyckie” – cytowała Aleksandra Łukaszenkę agencja Belta.
Tanio kupić, drogo sprzedać
W połowie grudnia 2018 r Rosjanie zapowiedzieli tzw. manewr podatkowy, zgodnie z którym po raz pierwszy w historii Białoruś ma płacić za rosyjską ropę tak jak inni kupujący czyli po cenach rynkowych. Ze względu na obowiązujące umowy, cena rosyjskiego surowca będzie rosła stopniowo – z roku na roku, by od 2024 r stać się ceną rynkową.