Serinus Energy chce w tym roku utrzymać wydobycie ropy w Tunezji na poziomie z 2016 r. lub nawet je zwiększyć. – Mamy możliwości techniczne, aby zrealizować taki cel, chociażby poprzez zamontowanie bardziej wydajnych pomp na istniejących odwiertach. Nie wszystko jednak zależy od nas – mówi Jeffrey Auld, prezes Serinus Energy.
Dodaje, że na obszarze koncesji Chouech Es Saida prowadzony jest strajk okupacyjny, będący następstwem dokonywanych przez spółkę oszczędności, dzięki którym produkcja ma być bardziej opłacalna. W rezultacie strajku firma musiała wstrzymać produkcję na tej koncesji.
Zarząd Serinus Energy uważa, że w najbliższych latach znacznie więcej korzyści przyniosą grupie inwestycje realizowane w Rumunii. Kosztem 7,9 mln dol. firma buduje zakład, który pozwoli na oczyszczanie gazu wydobywanego z dotychczas wykonanych odwiertów. Budowa rozpocznie się w tym miesiącu i potrwa około roku.
Pozyskiwany surowiec spółki będzie sprzedawany na lokalnym rynku po cenach giełdowych. – Zakładamy, że komercyjne wydobycie ruszy w pierwszym kwartale przyszłego roku. Wtedy też powinny się pojawić pierwsze wpływy – twierdzi Auld.