Colonial Pipe – firma, która dostarcza paliwa systemem naftociągów o tej samej nazwie, na wschodnie wybrzeże od Zatoki Meksykańskiej do Nowego Jorku, poinformowała, że wznowiła pompowanie w środę w nocy. W międzyczasie ponad tysiąc amerykańskich stacji benzynowych zostało zamkniętych z powodu braku paliwa a cena skoczyła powyżej 3 dolarów za galon. Colonial Pipeline zastrzegł, że pełne przywrócenie sprawności operacji zajmie jeszcze kilka dni.
Rynek zareagował na to gwałtownym potanieniem surowca. Kontrakty terminowe na europejska markę Brent na londyńskiej giełdzie ICE spadły o 3 proc. do 67,34 dol. za baryłkę. Spadek kontraktów na WTI okazał się rekordowy od początku kwietnia – o 3,1 proc., do 64,04 dolarów za baryłkę.
– Rynek jest pod presją ogólnego umocnienia dolara i spadków na giełdach po danych o inflacji w Stanach Zjednoczonych – ocenia Michaił Szajbe, strateg ds. rynków towarowych banku Sbierbanku.
Indeks cen konsumpcyjnych w największej gospodarce świata w kwietniu wzrósł do rekordowych 4,2 proc. To najwięcej od 12 lat. Inflacja bazowa (z wyłączeniem produktów energetycznych i żywności) wzrosła w ciągu miesiąca o 0,92 proc.. Tego statystyki nie widziały od 1981 roku.
– Brak wiary rynku w wysokie ceny (ropy) jest oczywisty i zrozumiały” – mówi Tamas Varga, analityk w PVM Oil Associates. Jego zdaniem w świecie narastają obawy, że gwałtowne rozprzestrzenianie się koronawirusa w Indiach i Azji Południowo-Wschodniej. A to osłabia popyt.