Rosja ma coraz większe trudności ze znalezieniem nabywców na swoją ropę. Ilość ropy przechowywanej w tankowcach zwiększyła się od sierpnia o połowę – od momentu, kiedy Donald Trump podwoił cła na Indie za zakupy ropy, której eksport pomaga Władimirowi Putinowi kontynuować wywołaną wojnę.
Według agencji Bloomberg co najmniej 20 tankowców z rosyjską ropą stłoczyło się na redach chińskich i indyjskich portów, bowiem nie dostały zgody na wejście i rozładunek.
Eksport ropy rośnie, sprzedaż spada
Dzieje się tak, mimo że eksport rosyjskiej ropy utrzymuje się na wysokim poziomie: w ciągu czterech tygodni kończących się 21 grudnia osiągnął on największą wielkość od maja 2023 r. Wzrosła ona o 200 tys. baryłek w porównaniu z okresem kończącym się 14 grudnia – do 3,87 mln baryłek dziennie. Wzrost eksportu ropy naftowej jest częściowo wyjaśniony spadkiem rafinacji ropy w samej Rosji. Celne ukraińskie uderzenia w rosyjskie rafinerie pozbawiły je około 15 proc. mocy przerobowych.
Czytaj więcej
Objęty sankcjami USA państwowy rosyjski koncern Rosnieft zatrzymał pracę terminalu naftowego w cz...
I choć rosyjskie koncerny wypychają ropę w świat, to często bez konkretnego miejsca przeznaczenia. Jak zauważa Bloomberg, wiele tankowców czeka na morzach miesiącami na kupców. To wiąże się ze znacznymi obniżkami cen.