Ubiegły rok grupa PGNiG zakończyła 39,2 mld zł przychodów i 7,34 mld zł zysku netto. W stosunku do 2019 r. sprzedaż spadła o 7 proc., co było konsekwencją stosunkowo niskich cen ropy i gazu. Ponad pięciokrotnie zwyżkował za to zysk netto, o czym przede wszystkim zdecydował wygrany arbitraż z rosyjskim dostawcą gazu Gazpromem. Kluczowy wskaźnik, czyli zysk EBITDA wyniósł z kolei 13 mld zł i tym samym zwyżkował o 136 proc. Opublikowane wyniki okazały się zgodne z oczekiwaniami analityków i szacunkami, które zarząd giełdowej spółki opublikował ponad miesiąc temu.
PGNiG ujawniło, że w ubiegłym roku przeznaczyło na inwestycje 6,68 mld zł (łącznie z akwizycjami). Najwięcej, bo 2,95 mld zł na rozbudowę sieci gazociągów dystrybucyjnych oraz 2,56 mld zł na poszukiwania i wydobycie ropy i gazu. Ponadto 1,08 mld zł zasiliło realizację projektów energetycznych. „Zintensyfikowaliśmy gazyfikację kraju – w ubiegłym roku liczba nowo wybudowanych przyłączy gazowych sięgnęła prawie 113 tys., podczas kiedy w 2019 roku liczba nowych przyłączy wyniosła niecałe 82 tys. Grupa PGNiG ma już 63 stacje regazyfikacyjne, kolejne zostaną uruchomione w tym roku” – mówi cytowany w komunikacie prasowym Paweł Majewski, prezes PGNiG.
PGNiG więcej gazu wydobywa i sprzedaje.
Jego zdaniem ta infrastruktura pozwoli koncernowi dotrzeć do kolejnych odbiorców i zwiększać sprzedaż. Według zarząd wzrost sprzedaży gazu w kolejnych latach spodziewany jest również w związku z oddawaniem do użytku nowych bloków gazowych w elektrociepłowniach.
W tym roku koncern chce łącznie zainwestować 7,3 mld zł (bez akwizycji). Najwięcej pieniędzy przeznaczy na poszukiwania i wydobycie oraz na gazociągi dystrybucyjne, bo po ok. 2,4 mld zł. Z kolei inwestycje w energetyce zbliżą się do 2 mld zł.