W niedzielę 2. lutego o 7:30 na teren elektrociepłowni węglowej Datteln 4 weszło 150 aktywistów na rzecz ochrony klimatu. O proteście i przebiegu akcji poinformowano siły policyjne, które były obecne w pobliżu elektrowni już w przeddzień wydarzeń. W komunikacie prasowym policja podała, że na teren elektrowni wtargnęło, przy użyciu siły, blisko 120 osób.
Aktywiści protestowali przeciw planowanemu uruchomieniu elektrowni w połowie tego roku. Udało im się umieść plakaty „Exit Coal – enter Future” na koparkach wydobywczych na należącym do koncernu Uniper terenie. Wśród protestujących wiodącą rolę odegrała grupa „Ende Gelände”, którą wspomagały organizacje DeCOALonize Europe, Fridays for Future oraz grupa związana z protestem w lesie Hambacher Wald.
– Uruchomienie nowej elektrociepłowni węglowej Datteln4, jest sprzeczne z ustawą o odejściu Niemiec od energetyki węglowej. Nie zgadzamy się na to – powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Kathrin Henneberger, odpowiedzialna za kontakt z mediami podczas protestu w Datteln4. – Datteln4 będzie zasilana węglem kammienym, którego wydobycie zostało już w Niemczech zakończone. Uniper będzie kupował węgiel kamienny z Syberii i Kolumbii, gdzie nie respektuje się podstawowych praw pracowników, a przeciwnicy tego przemysłu są prześladowani i zabijani.
Kathrin Henneberger jest znaną w Niemczech działaczką na rzecz klimatu oraz czynną członkinią Partii Zielonych.
O godzinie 12:00 aktywiści zorganizowali konferencję prasową z udziałem Kathrin Henneberger oraz rosyjskiej aktywistki z organizacji „Ecodefense”, Aleksandry Korolewy, która jest prześladowana przez rosyjskie władze i poprosiła w zeszłym roku o azyl w Niemczech. „Ecodefense” jest jedną z najstarszych i najlepiej znanych organizacji sprzeciwiających się wszechwładnym koncernom energetycznym i wydobywczym w Rosji. – Ludzie ponoszą tam poważne konsekwencje zdrowotne związane z górnictwem, standardy ekologiczne są niskie, a protesty są brutalnie tłumione – mówiła Korolewa.
Właścicielem elektrowni jest spółka Uniper, będąca w 49% własnością fińskiego przedsiębiorstwa energetycznego Fortum, w którym większość udziałów ma fiński skarb państwa. Finlandia zdecydowala się na całkowite odejście od węgla do 2029 roku. Pod koniec konferencji prasowej protestujący zwrócili się więc do społeczeństwa fińskiego, prosząc o wsparcie.