O wydaniu zgody dziś 25 października przez duńskie ministerstwo energii i klimatu poinformował Gaz System. Zezwolenie obejmuje oba odcinki gazociągu na dnie Bałtyku znajdujące się na obszarze morskim Danii. Jeden od linii brzegowej nad Zatoką Faxe do granicy szwedzkiego obszaru morskiego, a drugi od szwedzkiego obszaru morskiego, przez obszar morski Danii wokół wyspy Bornholm, aż do obszaru morskiego Polski. Łącznie gazociąg na obu odcinkach będzie liczył ok. 133 kilometry.
Bloomberg
– Zgoda duńskiego rządu na budowę podmorskiego odcinka Baltic Pipe to kluczowy element w realizacji projektu. Jest to pozwolenie na budowę zintegrowane z decyzją środowiskową, dotyczące obszaru morskiego. Nasz firma zaplanowała w dokumentacji szereg rozwiązań technologicznych minimalizujących wpływ gazociągu na otoczenie – podkreślił Tomasz Stępień, prezes Gaz Systemu. Dodał, że „ obecnie trwa proces wyboru dostawcy rur i wyboru wykonawcy robót budowlanych”.
Strona polska podkreśla, że „ze względu na swój międzynarodowy charakter, projekt jest także objęty konwencją z Espoo”. Oznacza to uwzględnianie w procesie wydawania decyzji także innych krajów, na które projekt mógłby potencjalnie oddziaływać. „Związane z tym faktem konsultacje międzynarodowe trwały do października tego roku”. W lipcu Duńczycy wydali też decyzję środowiskową dla wyjścia gazociągu na ląd na swoim wybrzeżu. „W rejonie brzegu morskiego Danii zdecydowano się umieścić gazociąg w tunelu, o długości ok. 1000 metrów, przechodzącym pod plażą oraz klifem. Zarówno drążenie tunelu, jak i samo układanie gazociągu, a potem jego eksploatacja, odbędą się bez naruszania cennych przyrodniczo terenów” – podkreśla w komunikacie Gaz System.
Otrzymane dziś zezwolenie jest jednym z trzech wymaganych, by inwestycja wkroczyła w fazę budowy. Jeszcze w tym roku operator spodziewa się polskiej zgody na część podmorską i wyjście na ląd. A także analogicznego do duńskiego, zezwolenia Szwecji.