Kreml rozważa rozbudowę Gazociągu Północnego o dwie następne nitki. Wtedy Gazprom mógłby rzucić na rynek Europy 330 mld m3 gazu rocznie. To 70 proc. gazowych potrzeb całej Unii.
To, o czym eksperci gazowi nieśmiało wspominali szeptem czyli możliwość budowy piątek i szóstej nitki gazociągu pod dnie Bałtyku, potwierdził oficjalnie w ostatnim tygodniu Anatolij Janowskij wiceminister energetyki Rosji.
– To sprawa nie polityki, ale ekonomii. Trzeba wziąć pod uwagę dodatkowe koszty budowy, eksploatacji – to wszystko jest obliczane. Tak więc jeżeli będzie dodatkowy popyt w Europie, to dlaczego by nie (zbudować Nord Stream-3 -red)? – zapowiedział urzędnik.
Podkreślił, że zapotrzebowanie Europy na rosyjski gaz rośnie, ale tempo tego wzrostu zależy od wielu czynników.
– Jeżeli proces zwiększenia udziału OZE w produkcji prądu i elektryfikacji transportu będzie kontynuowany, to Europie potrzebne będą dodatkowe moce do produkcji prądu z gazu. Nie wspominam nawet o gazyfikacji – wyjaśnił Janowskij.