W tym roku Grupa Lotos odnotowuje kilkuprocentowy spadek wydobycia ropy i gazu. – Nasze złoża się kurczą. Usilnie pracujemy, aby pozyskać nowe, znajdujące się w fazie produkcyjnej – mówi Marcin Jastrzębski, prezes Grupy Lotos. Zastrzega jednocześnie, że akwizycja nie będzie przeprowadzana za wszelką cenę.
Z drugiej strony wyraził nadzieję, że przy publikacji wyników za kolejny okres sprawozdawczy spółka już będzie mogła mówić o wzroście wydobycia. Szybka akwizycja możliwa jest zarówno na szelfie norweskim, jak i brytyjskim. Jastrzębski przyznał, że obecnie analizowanych jest kilka ofert w tej sprawie.
Na razie koncern nie podjął decyzji dotyczącej dalszego zaangażowania w norweskie złoże Yme, które w przeszłości sprawiało wiele kłopotów. Dziś w grę wchodzi zarówno sprzedaż udziałów, jak i dalsze inwestycje.
Nie wiadomo też, kiedy dokładnie będzie możliwy wzrost wydobycia z bałtyckiego złoża ropy naftowej B8. Przedłużający się remont platformy produkcyjnej powoduje, że wydobycie spada.
