Arabia Saudyjska, lider kartelu eksporterów ropy, a także inni członkowie OPEC – Kuwejt, Katar, Oman – poinformowały o wykonaniu porozumienia z Wiednia z 30 listopada 2016 r. w sprawie ograniczenia wydobycia. Potwierdził to w rozmowie z agencją Bloomberg Nawal al-Fuzeyya, przedstawiciel Kuwejtu w OPEC.

W styczniu Arabia Saudyjska zmniejszyła wydobycie o 486 tys. baryłek, do 10 mln dziennie. Kuwejt obniżył je o 131 tys., do 2,7 mln. Zgodnie z porozumieniem z Wiednia kraje OPEC zobowiązały się do redukcji wydobycia o łącznie 1,2 mln baryłek dziennie, do 32,5 mln. W grudniu do porozumienia przyłączyli się eksporterzy spoza organizacji. W sumie 11 krajów zobowiązało się ograniczyć pompowanie o 558 tys. baryłek dziennie, z tego Rosja – o 300 tys.

We wtorek Kreml poinformował, że przyspiesza ograniczenia. Już w pierwszym tygodniu stycznia rosyjskie koncerny zmniejszyły wydobycie do 11,3 mln baryłek na dobę, o 1,2 proc. wobec końca grudnia. O cięciu o 20 tys. baryłek poinformował też Kazachstan.

Mniejsza podaż sprawia, że ropa od chwili wiedeńskiego porozumienia podrożała już o 19 proc. Planom OPEC mogą jednak zagrozić Libia i Nigeria, które w związku z napięciami wewnętrznymi zostały zwolnione z cięć.

Libijskie koncerny pracują na maksymalnych obrotach: w ciągu pół roku potroiły wydobycie, do 780 tys. baryłek dziennie. Nigeria zaś zwiększyła w grudniu dostawy o 200 tys. Jeśli kraje te utrzymają dotychczasowe tempo, to na światowych rynkach znów będzie nadmiar surowca i jego ceny spadną.