Chodzi o złoże Północny Goturdepe, położone pod podmorskim szelfem Morza Kaspijskiego, podała agencja Prime. Według oceny zasobność złoża wynosi 38,5 mln ton ropy, ale przy powiększeniu powierzchni poszukiwań, może tam być nawet 87,3 mln ton.
Państwowa firma paliwowa Turkmennieft opracowała program prac związanych z uruchomieniem wydobycia. Rocznie planuje pompować 6,86 mln ton ropy. Potrzebuje do tego, w pierwszym etapie, ok. 600 mln dol.. Takich pieniędzy firma nie ma, stąd poszukiwanie zagranicznych inwestorów.
Co im proponuje Aszchabad? „Aby zachęcić zagranicznych inwestorów, proponujemy, by część kosztów zwrócili sobie w wypompowanej ropie. W tym celu powstanie spółka join venture, w którym 90 proc. prac wykona Turkmennieft, a potencjalny inwestor zapewni usługi serwisowe” – głosi oficjalny komunikat.
Liczący 5,2 mln obywateli Turkemnistan ma duże złoża surowców energetycznych. Jest na czwartej pozycji na świecie w zasobach gazu. Złoże Gałkynysz (Odrodzenie) oceniane jest natomiast jako drugie na świecie (26,2 bln m3). Zasobnością ustępuje tylko największemu w świecie gazowemu eldorado – Południowy Pars na granicy Iranu i Kataru. Eksport gazu ma być kluczowym źródłem dochodów turkmeńskiego budżetu.
Od 2014 r inwestycje zagraniczne w turkmeński sektor Morza Kaspijskiego wyniosły ponad 6 mld dol.. W turkmeńskiej części Morza Kaspijskiego znajdują się 32 działki zasobne w ropę i gaz. Na pięciu z nich prowadzone jest wydobycie ropy, z udziałem malezyjskiego Petronas, niemieckiego RWE i Dragon Oil kontrolowanego przez kapitał ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.