Rada ministrów Izraela zatwierdziła wielonarodowe porozumienie w sprawie położenia na dnie wód Izraela i Cypru gazociągu eksportującego gaz do Europy. Jak pisze agencja Bloomberg, gazociąg ma mieć 1900 km i kosztować 6 mld dolarów.

Gaz ma pochodzić ze złóż położonych we wschodniej części Morza Śródziemnego. Złoża te jeszcze nie są eksploatowane. Na razie trwa omawianie trasy gazociągu. Ma on iść od wybrzeży Izraela, do Cypru a dalej lądem do Grecji i Włoch. Decyzja końcowa zapadnie w ciągu maksymalnie dwóch lat. Inwestycja ma być gotowa do 2025 r.

Przeciwko budowie gazociągu występuje Turcja, która okupuje północną część Cypru. Zdaniem Ankary, nowy gazociąg jest niepotrzebny, bowiem istnieje już TANAP – gazociąg Trans-anatolijski, część Południowego Korytarza Gazowego, którym gaz z Azerbejdżanu dociera do Grecji przez Gruzję i Turcję.

Południowy Korytarz Gazowy (PKG) to pierwszy system gazociągów konkurujący z magistralami Gazpromu, a dokładniej z gazociągiem Turecki Potok. Korytarz tworzą: gazociąg południowo-kaukaski (SCP), którym przez 691 km gaz z Azerbejdżanu (złoże Szah-Deniz) dotarł do granicy Gruzji i Turcji. Drugi odcinek – gazociąg trans-anatolijski (TANAP) jest najdłuższy – liczy 1850 km od granicy gruzińsko-tureckiej przez Turcję do granicy z Grecją. Budowa ruszyła w marcu 2015 r. i miała zakończyć się w końcu 2019 r., ale budowniczym udało się przyśpieszyć inwestycję o pół roku.

Trzeci gazociąg to trans-adriatycki (TAP) . Na koniec 2019 r. gaz z PKG zakontraktowały Turcja, Grecja, Albania, Bułgaria i Włochy. Wielkość przesyłanego poza Rosją gazu ogranicza wydajność azerskiego złoża. Jeżeli do Korytarza podłączy się Turkmenistan, to jego możliwości przewyższą rosyjski Turecki Potok, który ma dwie nitki po 17,5 mld m3 gazu rocznie. Obecnie jest wykorzystana w połowie jedna nitka Tureckiego Potoku, bo Turcja szybko zmniejsza eksport gazu z Rosji.