„Kolegium BNA (Federalna Agencja ds Sieci Niemiec) 15 maja odrzuciło wniosek Nord Stream 2 AG (szwajcarska spółka – inwestor gazociągu, należąca do Gazpromu-red) o zwolnienie części Nord Stream-2 na terenie niemieckich wód suwerennych spod regulacji (zgodnych z dyrektywą) ” – głosi komunikat BNA cytowany przez agencję RIA Nowosti.
Gazprom może zaskarżyć decyzję BNA: „Od decyzji można wnieść skargę w terminie jednego miesiąca od momentu jej złożenia. Skargę należy złożyć na piśmie do Federalnej Agencji ds. Sieci. Wystarczy, że skarga zostanie wniesiona w tym czasie do sądu okręgowego w Düsseldorfie” – czytamy w dokumencie. Skarga musi być uzasadniona w ciągu miesiąca od daty jej złożenia, ale termin ten może zostać przedłużony decyzją organu rozpatrującego reklamację.
Bloomberg
Znowelizowana Dyrektywa gazowa, pod którą podpisały się także Niemcy, wymaga, aby rurociąg wchodzący na terytorium Unii był albo częściowo wypełniony przez alternatywnego dostawcę, albo w części przebiegającej na terytorium Unii należał do trzeciego przedsiębiorstwa.
W praktyce oznacza to, że Gazprom będzie mógł wykorzystać połowę mocy przesyłowych czyli nie 55 mld m3 gazu rocznie, ale 27,5 mld m3. Musi dopuścić do przesyłu inne firmy z terenu Unii oraz nie może być jednocześnie dostawcą i sprzedawcą gazu z Nord Stream-2. Stawia to pod znakiem zapytania całą inwestycję, do której dokończenia pozostało ułożenie jeszcze 160 km rur m.in. w w duńskich wodach.