Rosyjski koncern gazowy wysłał do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) prośbę o uzasadnienie żądania udostępnienia dokumentacji budowanego na dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream-2.
Informacja o wysłaniu do Polski odpowiedniego pisma znalazła się w najnowszym sprawozdaniu kwartalnym Gazpromu. W połowie stycznia Gazprom otrzymał zawiadomienie od polskiego UOKiK zawierające „żądanie udostępnienia informacji i dokumentów koniecznych do prowadzonego (przez UOKiK -red) dochodzenia”.
CZYTAJ TAKŻE: UOKiK chce dopaść Gazprom
Gazprom zapewnił, że odpowiedział na pismo UOKiK 31 stycznia. W marcu Rosjanie otrzymali kolejne. „4 marca 2020 r do Gazpromu dotarło nowe wystąpienie polskiego organu antymonopolowego w sprawie przekazywania informacji i dokumentów w ramach trwającego dochodzenia. Odpowiedź na to pismo (wraz z prośbą o dodatkowe uzasadnienie przez organ antymonopolowy Polski, dostarczenia wymaganych informacji i dokumentów) została wysłana 23 marca 2020 r”- czytamy w sprawozdaniU.
W maju 2019 r UOKiK oskarżył Gazprom i pięć zachodnich koncernów – uczestników projektu Nord Stream-2 czyli OMV (Austria), Wintershall i Uniper (Niemcy) Shell (Holandia), Engie (Francja) o złamanie polskiego prawa antymonopolowego poprzez finansowanie budowy gazociągu Nord Steram-2.

W listopadzie 2019 r . UOKiK nałożył karę 172 mln zł (40,1 mln euro) na francuski Engie. Francuzi zignorowali polski urząd i nie dostarczyli wymaganych informacji i dokumentów.
Polska jest stroną w budowie Nord Stream-2, choć gazociąg nie przechodzi przez nasze wody. Kraje Unii przez których strefy ekonomiczne prowadzi trasa gazociągu (Niemcy, Szwecja, Dania i Finlandia), muszą ocenić projekt i podzielić się tymi informacjami z sąsiadami, których środowisku może zagrozić budowa i eksploatacja gazociągu. Chodzi tu o siebie nawzajem oraz o Polskę i republiki bałtyckie.
Aby spółka finansująca inwestycję mogła powstać, potrzebna więc była zgoda odpowiednich urzędów także z Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. UOKiK wydał decyzję negatywną, co uniemożliwiło założenie spółki.
Zachodnie koncerny i Gazprom zawarły więc porozumienie zgodnie, z którym firmy zachodnie udzielają Rosjanom pożyczki na kwotę równą połowie kosztów gazociągu (4,5 mld euro). Drugą połowę finansuje Gazprom ze swoich środków. Gazociąg Nord Stream-2 nie jest gotowy. Inwestycję zablokowały amerykańskie sankcje, a teraz – kryzys. Do zbudowania pozostało 160 km. Dziś spółka Nord Stream 2 AG (należy do Gazpromu) poinformowała, że otrzymała w kwietniu od swoich partnerów zachodnich kolejne dofinansowanie (w formie kredytów) – 87,5 mln euro.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.