Spór dotyczy wykorzystania transgranicznych sieci energetycznych, które są kluczowym elementem europejskich planów odchodzenia od węgla, ponieważ dają sąsiednim krajom dostęp do zasobów niskoemisyjnych, takich jak energia wiatrowa czy wodna. Energia elektryczna płynie tam, gdzie ceny są wyższe – bez ingerencji operatorów sieci – ale w przypadku ograniczenia dostaw, przesył można ograniczyć. Szwecja podjęła więc kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa swojej sieci po tym, jak Norwegia zaczęła zwiększać eksport swojej taniej energii elektrycznej pochodzącej z hydroelektrowni, poprzez nowe podmorskie połączenia kablowe z Niemcami i Wielką Brytanią. To przekłada się na spadek przesył prądu do Szwecji, która dotychczas przesyłała norweską energię na południe kontynentu. Szwedzi zablokowali przesył tej norweskiej energii, która przepływa przez Szwecję dalej do innych krajów. Zablokowanie sieci uniemożliwiło przesył energii dalej do Finlandii i krajów Bałtyckich, ale także i do Polski, choć w mniejszym stopniu. Konflikt o sieci, rozgrzał w trakcie rekordowego zapotrzebowania na energię, a także w okresie najzimniejszego początku grudnia od lat.

Poprzez częściowe zamknięcie swoich mocy importowych i eksportowych, Szwecja nie ma również dostępu do importu na własne potrzeby. Szwedzki operator sieci Svenska Kraftnat ograniczyła w tym roku zdolność eksportową na połączeniach międzysystemowych przez swoje granice nawet o połowę, aby zapewnić bezpieczeństwo operacji. Finlandia i Dania również polegają na imporcie, a z ograniczeniem przesyłu będą zmagać się milion domostw i gałęzie przemysłu w czterech krajach, które już zmagają się z rekordowymi stawkami za energię elektryczną. Finlandia i Dania chcą, aby Unia Europejska zlikwidowała odstępstwa od przepisów, które umożliwiają takie redukcje, do których dopuściła się Szwecja.

Svenska Kraftnat tłumaczy, że podjęta decyzja nie jest kwestią polityczną. Operator tłumaczy, że nie ma innego wyboru jak tylko zmniejszyć moce przesyłowe, dopóki stare sieci nie zostaną rozbudowane, aby obsłużyć nowy kierunek przepływów. To może potrwać co najmniej do 2030 r., Jednocześnie jednak zmniejszenie o połowę dostępnej mocy eksportowej do około 1200 MW zwiększy ryzyko niedoborów. – Jeśli będziemy potrzebować więcej energii, będziemy musieli liczyć na import z innych krajów - powiedział Erik Ek, szef operacji strategicznych w Svenska Kraftnat – Jeśli nie będzie to możliwe, będziemy musieli odłączyć energię odbiorcom wówczas kiedy będzie zimno i będzie wymagać tego sytuacja.

W efekcie konfliktu Szwecji i Norwegii dostaw energii na dzień następny w krajach bałtyckich w poniedziałek ustabilizowały się na rekordowym poziomie 469,03 euro/MWh, a szczyty godzinowe sięgały 1 000,07 euro/MWh, na co wpływ miały chłody i niektóre elektrownie wyłączone z powodu modernizacji.

W tym samym czasie ok. 2 GW mocy w krajach bałtyckich było nie dostępnych w związku z pracami modernizacyjnymi. Także w Finlandii niska produkcja energii wiatrowej w połączeniu z ograniczeniami w produkcji fińskiej energii wodnej w związku z oblodzeniem, które przyczyniło się do wzrostu cen spotowych. Firma energetyczna Fortum poinformowała w poniedziałek, że do 9 grudnia ograniczy produkcję hydroenergetyczną na rzece Oulujoki do 260-340 MW z dostępnej mocy 440 MW. Tymczasem temperatury w Finlandii wyniosą średnio -14,5 stopni Celsjusza, poniżej średniej wyznaczonej na okres roku. Ceny jednak w grudniu mogą spaść, ponieważ prognozy na połowę grudnia wskazują wzrost temperatur.