Według oficjalnych danych Strategic Petroleum Products Reserves Corporation (CORES), organizacji nadzorowanej przez hiszpańskie ministerstwo transformacji ekologicznej, między marcem a kwietniem 2025 r. hiszpańskie porty odebrały 123 tys. ton oleju napędowego z Maroka. Oznacza to, że w ciągu zaledwie dwóch miesięcy dostarczono dużo więcej oleju niż 90 tysięcy ton, zaimportowane przez Hiszpanię w ciągu poprzednich czterech lat.
Czytaj więcej
Nie bez powodu zniesienie lub chociaż złagodzenie sankcji to najpilniejsze z żądań Władimira Puti...
Do tego, jak podkreśla gazeta El País, wcześniej Maroko nigdy nie eksportowało oleju napędowego do Hiszpanii. Źródła branżowe sugerują, że część oleju napędowego trafiającego do Hiszpanii pochodzi z Rosji. Wyjaśniają jednak, że nie da się kontrolować krajów, skąd paliwa napływają.
Maroko nie nałożyło na Kreml żadnych sankcji
Dane potwierdzają, że Maroko nadal kupuje olej napędowy z Rosji. Według danych platformy do śledzenia ruchu statków Vortexa, w 2025 roku do portów marokańskich zawinęły tankowce przewożące ponad milion ton rosyjskiego oleju napędowego, co stanowi 25 proc. importu tego kraju.
Hiszpańscy importerzy nie widzą niczego dziwnego w tym, że kraj, w którym brakuje zdolności rafineryjnych — od 2016 r. nie działała żadna rafineria — eksportuje tak dużo paliw zaopatrzonych w certyfikat marokański.