Jak wynika z danych branżowego serwisu E-Petrol, średnia cena benzyny 95-oktanowej wzrosła obecnie do około 6,15 zł za litr, oleju napędowego – do 6,29 zł za litr. Głównymi czynnikami tego wzrostu są drożejąca ropa naftowa na światowych rynkach oraz wysoki kurs dolara.
Konflikt na Bliskim Wschodzie a ceny paliw w Polsce. Na razie są tylko obawy
– Od kilku dni ceny ropy naftowej rosną, mimo że realna groźba blokady cieśniny Ormuz jeszcze się nie ziściła. Wzrost ten wynika głównie z tzw. premii za ryzyko, czyli obaw inwestorów, że w wyniku eskalacji napięć może dojść do zakłóceń w globalnych dostawach surowca – tłumaczy Jakub Bogucki, analityk e-petrolu.
Czytaj więcej
Reakcje rynków na amerykańskie uderzenie w irańskie obiekty nuklearne okazało się zaskakująco sła...
Cieśnina Ormuz to kluczowy punkt na mapie światowego handlu ropą: przepływa przez nią około 20 proc. globalnej podaży. Gdyby Iran rzeczywiście zdecydował się ją zablokować, poważnie utrudniłoby to eksport ropy z Iraku, Kuwejtu a także Arabii Saudyjskiej. Co prawda istnieją rurociągi, które mogłyby częściowo przejąć te dostawy, ale nie byłyby w stanie całkowicie zrekompensować utraty morskiego szlaku. Iran jednak wciąż nie podjął ostatecznej decyzji ws. blokady.
Zagrożenie nie zniknęło. Iran zablokuje cieśninę Ormuz?
– Na razie rynek reaguje spokojnie. Jeśli jednak dojdzie do faktycznej blokady cieśniny lub eskalacji działań USA w regionie, może to spowodować gwałtowne wzrosty cen (ropy – red.). Zakłócenia w logistyce oraz konieczność zmiany tras tankowców podniosą koszty transportu. Mimo wcześniejszych prognoz zakładających wzrost cen ropy o 4–5 dolarów za baryłkę, obecnie notuje się jedynie około jednego dolara więcej – wskazuje analityk e-petrolu.