Aktualizacja: 15.04.2024 06:09 Publikacja: 15.04.2024 04:30
Foto: Bloomberg
Nie ma już wątpliwości, że za paliwa przy dystrybutorach zapłacimy więcej. Ten surowiec drożał już od kilku dni, bo konflikt nabrzmiewał. 100 dolarów za baryłkę Brenta jest praktycznie pewnikiem.
Najprawdopodobniej, jeśli strony się nie zmitygują, ropa będzie drożała w następnych dniach. Będzie jeszcze drożej, jeśli Iran zdecyduje się na zamknięcie cieśniny Ormuz, kluczowej drogi transportu ropy z Bliskiego Wschodu. Że taka opcja jest możliwa, rząd w Teheranie udowodnił, przejmując z cieśniny przepływający statek, który miał wieźć ładunek do Izraela. – Nie ma tutaj wątpliwości. Zablokowanie cieśniny Ormuz spowoduje natychmiastowy wzrost cen ropy przynajmniej o 20 proc. – uważa Dan Struyven, szef analityków rynku ropy w amerykańskim banku inwestycyjnym Goldman Sachs.
Donald Trump i jego ludzie planują zwiększyć wydobycie ropy naftowej w USA akurat wtedy, gdy podaż na rynku zaczyna górować nad popytem. To powinno skutkować niższymi cenami na stacjach benzynowych.
Rosyjski reżim chce połączyć w jeden narodowy koncern trzy wielkie spółki naftowe: państwowe Rosnieft i Gazpromnieft oraz prywatny Łukoil. Wzmocniłoby to kontrolę Putina nad światowymi rynkami energii i rosyjską gospodarką podporządkowaną wywołanej wojnie.
Przyszłość rynków ropy nie jest tak krótka, jak mogłoby się zdawać. Popyt na surowiec może rosnąc przez kolejną dekadę, a i później utrzyma się na solidnym poziomie. Obserwowany spadek inwestycji w wydobycie może skutkować niedoborem surowca w średnim terminie – ostrzegają eksperci.
Miliarder Oleg Deripaska przewiduje spadek cen ropy do 50 dol. za baryłkę w związku z wynikiem wyborów prezydenckich w USA. Dziś ropa od rana tanieje na całym świecie, znacznie potaniał też gaz w Europie.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Rosyjskie koncerny naftowe doświadczają coraz większych trudności w remontach rafinerii wyposażonych w urządzenia i technologie z importu. Trzy rafinerie, w tym jedna z największych, należąca do Łukoilu, przedłużyły postoje remontowe aż do grudnia.
Spadek temperatury i wietrzności, zawirowania geopolityczne oraz rywalizacja Europy o dostawy LNG z krajami azjatyckimi to jedne z głównych przyczyn drożejącego gazu. Co gorsza, dziś nie ma za bardzo przesłanek, aby oczekiwać zmiany tego trendu.
Donald Trump i jego ludzie planują zwiększyć wydobycie ropy naftowej w USA akurat wtedy, gdy podaż na rynku zaczyna górować nad popytem. To powinno skutkować niższymi cenami na stacjach benzynowych.
"Bycze" prognozy dla złota wciąż się pojawiają. Nawet jednak optymiści spodziewają się, że droga do nowych rekordów może być bardzo wyboista.
Integracja będzie przeprowadzana w oparciu o zależną spółkę Orlen Upstream Polska. Ma ona przejąć krajowe aktywa poszukiwaczo-wydobywcze grupy do końca I połowy 2025 r. Celem jest poprawa efektywności, niższe koszty i stabilizacja wydobycia.
Zima w Polsce zagościła na dobre. Nie chodzi jednak o pogodę, ale o zimę na stacjach paliw. W całym kraju dostępny są już nowe zimowe paliwa - diesel, benzyna i gaz LPG o zmienionym składzie.
W ocenie Najwyższej Izby Kontroli działania poprzedniego rządu związane z organizacją importu i dystrybucji węgla kamiennego w związku z wprowadzeniem embarga na dostawy z Rosji nie były prawidłowe. Zostały one podjęte z opóźnieniem i bez koordynacji pomiędzy uczestniczącymi w nich podmiotami. NIK skierowało także wnioski do prokuratury.
Eksport rosyjskich diamentów do Indii – największego na świecie centrum obróbki tych kamieni – właściwie przestał istnieć. We wrześniu do Indii trafiło aż o 96 proc. mniej diamentów z Rosji niż rok wcześniej.
Najwyższa Izba Kontroli skierowała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Chodzi o import węgla kamiennego w związku embargiem na dostawy z Rosji.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas