W nocy Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły ataki na bazy plemienia Huti w Jemenie. Kontrolowane przez Huti władze w Sanie obiecały zaatakować bazy wojskowe obu krajów, jeśli ostrzał się nasili. Na tym tle ceny ropy poszły w górę.
Według danych handlowych, w piątek rano światowe ceny ropy naftowej cena marcowych kontraktów na ropę Brent wzrosły o 1,73 proc., do 78,75 dolarów za baryłkę, a lutowych kontraktów amerykańskiej WTI o 1,86 proc., do 73,36 dolarów.
Czytaj więcej
Importerzy z USA po raz pierwszy od kwietnia 2022 r. kupili rosyjską ropę. Sprowadzili blisko 50 tys. ton w dwóch partiach płacąc 74 dol. i 76 dol. za baryłkę. Oznacza to złamanie sankcji. Ustanowiony także w USA pułap cenowy dla rosyjskiego surowca transportowanego morzem wynosi 60 dol.
Ropy jest nadmiar na świecie
Wzrost cen ropy eksperci tłumaczą obawami rynku przed jeszcze większymi zakłóceniami w transporcie przez Kanał Sueski. W wyniku terrorystycznych ataków z Jemenu transport przez kanał zmniejszył się już o ponad jedną czwartą.
Analitycy podkreślają, że rynek reaguje spokojnie. Korekta jest niewielka, biorąc pod uwagę wysokie ryzyko geopolityczne zawarte już w cenie. Jeżeli sytuacja w Jemenie doprowadzi do nieprzewidywalnych konsekwencji i zagrozi tankowcom płynącym z Zatoki Perskiej, wówczas wzrost może być większy i mieć wpływ na całą światową gospodarkę.