Saudyjczycy podbijają ceny ropy. Ale Iran może je obniżyć

Ceny ropy odbiły za sprawą sugestii cięć wydobycia przez OPEC+ i pogłębienia się energetycznego kryzysu w Europie. Z drugiej strony rosną jednak szanse na powrót na rynek surowca z Iranu.

Publikacja: 24.08.2022 03:00

Saudyjczycy podbijają ceny ropy. Ale Iran może je obniżyć

Foto: Bloomberg

Ceny ropy, które jeszcze tydzień temu znajdowały się najniżej od sześciu miesięcy, wyraźnie odbijają wspierane przez sugestie Saudyjczyków o możliwości cięcia wydobycia przez OPEC+. We wtorek za baryłkę brent płacono już nawet 98 dol., czyli o około 7 proc. więcej niż przed tygodniem – po tym, jak rynkiem zachwiały wypowiedzi ministra ds. energii liderującej kartelowi Arabii Saudyjskiej.

OPEC+ przejdzie do cięć wydobycia?

Jak książę Abdulaziz bin Salman przekonywał w rozmowie z agencją Bloomberg, na rynku kontraktów na ropę panuje „ekstremalna” zmienność i brak płynności. Efektem jest jego coraz silniejsze oderwanie od fundamentów na rynku fizycznego surowca. To zdaniem oficjela argument za cięciem produkcji przez OPEC+, który w ostatnich kwartałach zwiększał wydobycie, aby ograniczać niedobory surowca na rynku.

Czytaj więcej

Małe szanse na znaczne zwiększenie eksportu irańskiej ropy

Zdaniem analityków te wypowiedzi wskazują, że Saudyjczycy są zdeterminowani nie dopuścić do dalszego spadku cen ropy, a ich interwencje słowne mogą dodatkowo nasilić zmienność notowań. Według Erica Nuttalla, zarządzającego aktywami w firmie inwestycyjnej Ninepoint Partners, kluczowym czynnikiem z punktu widzenia oceny sytuacji na rynku jest nierównowaga między podażą a popytem.

– Coraz wyraźniej pogrążamy się w kryzysie energetycznym – oceniał specjalista w rozmowie z telewizją Bloomberg, zapowiadając powrót zwyżek cen surowca w najbliższych miesiącach, a w perspektywie kilku lat ich wyjście na nowy rekord.

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę ropa początkowo silnie drożała, jednak związany z zachodnimi sankcjami na Rosję spadek tamtejszej produkcji okazał się wolniejszy od prognoz. Kraje zachodnie naginają restrykcje, a import rosyjskiej ropy zwiększyły Indie i Chiny. Dodatkowo, inwestorzy coraz silniej spekulowali o możliwym szerszym powrocie na rynek surowca z objętego sankcjami Iranu.

Bliżej ugody z Teheranem

Na to, że powrót do porozumienia wokół irańskiego programu atomowego – z którego USA wycofały się w 2018 r. – jest realny, wskazywały poniedziałkowe wypowiedzi rzecznika Departamentu Stanu. Jak Ned Price oceniał w komentarzu do propozycji porozumienia przedstawionych przez UE, Iran wycofał się z części żądań, które były nie do zaakceptowania dla USA.

Urzędnik wskazywał m.in. na wycofanie przez Teheran żądań usunięcia z listy organizacji terrorystycznych Departamentu Stanu USA irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. To, że żądanie było całkowicie nierealistyczne, potwierdzały wcześniejsze doniesienia, że członek tej organizacji zlecił zabójstwo Johna Boltona, doradcy Białego Domu za czasów poprzedniej administracji.

Czytaj więcej

Rosja blokuje ropę z Kazachstanu. Zamknęła główny szlak eksportowy

Jednocześnie nasila się presja Europejczyków na Waszyngton w kwestii porozumienia z Iranem. Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zapewniał, że irańska odpowiedź na propozycje UE była konstruktywna, a Ned Price musiał na konferencji odpierać zarzuty, że negocjacje są opóźniane przez USA. Mimo to rzecznik Departamentu Stanu zaznaczał, że lista spornych spraw wciąż jest długa, a ustępstwa wobec Teheranu wykluczyła rzeczniczka Narodowej Rady Bezpieczeństwa.

Kryzys gazowy w Europie się nasila

Jednak porozumienie z Teheranem wciąż nie jest pewne, tymczasem ceny ropy podbija dalsze zaostrzanie się kryzysu energetycznego w Europie. W ubiegły piątek Gazprom zapowiedział kolejne zamknięcie (znów pod pretekstem konserwacji) gazociągu Nord Stream, który już teraz wykorzystywany jest w zaledwie 20 proc.

Dodatkowo, związane z suszą i upałami niskie stany i wysokie temperatury wód w europejskich rzekach utrudniają funkcjonowanie elektrowni węglowych i atomowych, wymuszając produkowanie elektryczności z gazu. W poniedziałek notowania holenderskich kontraktów na gaz przekraczały nawet 290 euro za megawatogodzinę, zbliżając się do szczytu paniki z 7 marca.

Jednocześnie nowego rekordu sięgnęły ceny elektryczności na rynku hurtowym w Niemczech. Skrajnie wysokie ceny błękitnego paliwa i konieczność gromadzenia jego zapasów na sezon grzewczy skutkują coraz częstszym przerzucaniem się z gazu na opalanie produktami ropopochodnymi, a to oznacza dodatkowe źródło popytu na ropę.

Moskwa wykorzystuje dostępne sobie narzędzia do zakłócania dostaw na rynki europejskie – nie tylko gazu, ale i ropy. Już po raz kolejny w ciągu ostatnich miesięcy na trudności w eksporcie surowca przez Rosję może napotkać Kazachstan. Operatorzy tankowców zostali poproszeni o opóźnienie załadunku w rosyjskim terminalu CPC nad Morzem Czarnym ze względu na prowadzone dochodzenie w sprawie jego uszkodzenia.

Ceny ropy, które jeszcze tydzień temu znajdowały się najniżej od sześciu miesięcy, wyraźnie odbijają wspierane przez sugestie Saudyjczyków o możliwości cięcia wydobycia przez OPEC+. We wtorek za baryłkę brent płacono już nawet 98 dol., czyli o około 7 proc. więcej niż przed tygodniem – po tym, jak rynkiem zachwiały wypowiedzi ministra ds. energii liderującej kartelowi Arabii Saudyjskiej.

OPEC+ przejdzie do cięć wydobycia?

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Orlen dał chińskiemu pośrednikowi gigantyczną zaliczkę na ropę z Wenezueli
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ropa
Ropa dalej tanieje. Czas na obniżki cen paliw na stacjach
Ropa
Ceny ropy podskoczyły tylko na chwilę. Maleją obawy o wojnę Izraela z Iranem
Ropa
Ropa gwałtownie tanieje. Rynek patrzy na USA i Izrael
Energetyka
Rynek wstrzymał oddech. Ropa czeka na odpowiedź Izraela