Pomimo amerykańskich sankcji, wenezuelska ropa wylewa się na świat. Agencja Bloomberg ustaliła, że Wenezuela tajnie eksportuje miliony baryłek ropy. Według agencji w ciągu pierwszych 11 dni listopada Wenezuela załadowała na tankowce blisko 11 mln baryłek surowej ropy. To blisko dwa razy więcej aniżeli ropa wyeksportowana miesiąc wcześniej.
Co ważne połowa ropy trafiła na tankowce z odłączonymi transponderami, co uniemożliwia satelitarne śledzenie pokonywanej przez tankowce trasy. Bloomberg twierdzi, że ropa z tych statków trafiła do Chin i Indii. Jeden z tankowców – Dragon, pływa pod banderą liberyjską, dostarczył 2 mln baryłek ropy zgodnie z kontraktem z rosyjskim Rosneft.
Czytaj także: Biały Dom zablokował transport ropy z Wenezueli na Kubę
Teraz tankowiec cumuje w wenezuelskim porcie Jose, choć według ostatnich wskazań GPS powinien znajdować się wybrzeży Francji. Rosneft wyparł się tego frachtu. Koncern przypomina, że pracuje w Wenezueli na podstawie kontraktów podpisanych do wprowadzenia sankcji. Firma Dynacom Tankers Management – właściciel tankowca Dragon zapewnia, że od stycznia ani jeden z jej floty nie bał udziału w realizacji kontraktów z krajów i firm znajdujących się pod amerykańskimi sankcjami.
Bloomberg dowiedział się, że Wenezuela zaczęła wyłączać systemy GPS na swoich statkach już na początku tego roku, kiedy zaczęła eksport ropy na Kubę w zamian za broń. Także nazwy statków z czarnej listy USA zostały zastąpione nowymi.
Pod skorumpowanymi i nieudolnymi rządami ekipy nieuznawanego przez większość państw Nicolasa Maduro, Wenezuela – posiadające największe zasoby ropy na świecie (17 proc. wszystkich), pogrążyła się najgłębszym w historii kryzysie. Miliony mieszkańców wyemigrowało do sąsiednich krajów. Ci, którzy pozostali zmagają się z brakiem wszystkiego. Inflacja jest nie do ogarnięcia – sięga miliona procent.