Orlen wyda mniej na inwestycje

Koncern przegląda planowane prace. Do końca roku zdecyduje, co dalej ze sztandarowym projektem petrochemicznym.

Publikacja: 23.08.2024 04:30

Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu

Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu

Foto: mat. pras.

W 2024 r. grupa Orlen chce przeznaczyć na inwestycje o 3,3 mld zł mniej niż przewidywano. – Dzięki przeglądowi planowanych prac i ich optymalizacji udało się zracjonalizować wydatki inwestycyjne. Przewidujemy, że wyniosą one 35,3 mld zł, o 9 proc. mniej niż zakładano na początku roku – informuje Magdalena Bartoś, wiceprezes ds. finansowych. Dodaje, że nie oznacza to ograniczenia rozwoju, gdyż zarząd widzi możliwości optymalizacji, głównie poprawy dyscypliny finansowej w planowaniu i realizacji inwestycji. Ograniczenie wydatków dotyczy zarówno inwestycji utrzymaniowych, jak i rozwojowych – tu objęły one biznesy wydobywczy (-0,7 mld zł), rafineryjny (-0,4 mld zł) i energetyczny (-0,3 mld zł).

Po co Olefiny III

Niebawem jednak największe redukcje wydatków mogą dotyczyć projektów petrochemicznych, na czele ze sztandarową budową instalacji Olefiny III. – Decyzję o przyszłości inwestycji w Olefiny III chcemy podjąć przed publikacją aktualizacji strategii, którą zapowiedzieliśmy na grudzień 2024 r. – mówi Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu. Dodaje, że w teorii są trzy możliwe rozwiązania. Pierwsze to kontynuowanie przedsięwzięcia w dotychczasowej formie, drugie – całkowite wycofanie się z projektu, a trzecie jego optymalizacja i realizacja jedynie części prac.

Fąfara poinformował, że dotychczas na Olefiny III wydatano 12 mld zł. To prawie połowa z tego co łącznie zaplanowano. Trzeba jednak pamiętać, że już dwukrotnie podwyższano wartość przedsięwzięcia. A z drugiej strony zmniejszono o 1/3 oczekiwania co do jego efektywności. W ocenie Fąfary budowa Olefin III w ogóle nie powinna się rozpocząć, gdyż nie była oparta na racjonalnych przesłankach. Tego typu instalacji od wielu lat nie buduje się w Europie, gdyż podstawowym kryterium decydującym o ich opłacalności jest dostęp do taniej energii.

Czytaj więcej

Należąca do Orlenu rafineria w Litvinowie jest w fazie wygaszania

Na razie nie wiadomo, czy i jak rozwinie się współpraca z koncernem Saudi Aramco, do którego należy 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej. Strony miały współpracować m.in. w sprawach dotyczących inwestycji rafineryjnych i petrochemicznych. Być może coś więcej na ten temat będzie wiadomo po wizycie Fąfary w Saudi Aramco, zaplanowanej na 2-3 września.

W II kwartale grupa Orlen wypracowała 69,51 mld zł przychodów, co oznaczało spadek o 12 proc. rok do roku. To głównie konsekwencja mniejszych wpływów z handlu gazem ziemnym, co z kolei wynikało ze zniżki notowań tego surowca. Mimo to kluczowy wskaźnik, czyli EBITDA LIFO z wyłączeniem efektu regulacji, wzrósł o 8,3 proc. do 11,31 mld zł. Udało się go poprawić głównie dzięki zwiększeniu ilości sprzedawanych paliw w detalu, gazu w biznesie wydobycia oraz niższym kosztom emisji CO2.

Ogromny wpływ na wyniki grupy miały jednak obowiązujące regulacje. W związku z koniecznością uwzględnienia tzw. odpisu gazowego grupa musiała ponieść dodatkowy koszt, sięgający 7,7 mld zł. Z kolei z tytułu rekompensat otrzymała 1,4 mld zł. W efekcie płocki koncern poniósł 34 mln zł straty netto, wobec 6,02 mld zł na plusie w II kwartale 2023 r.

– W II kwartale br. pokazaliśmy, że wzmocnienie kompetencji zarządczych już w krótkim terminie może wspierać osiąganie solidnych wyników, nawet w niesprzyjającym otoczeniu makroekonomicznym. Przy spadkach rok do roku kluczowych dla nas wskaźników, w tym marż rafineryjnych i petrochemicznych, dyferencjału oraz cen energii elektrycznej i gazu, wypracowaliśmy ponad 11 mld zł oczyszczonego wyniku EBITDA LIFO – mówi Fąfara.

W II połowie roku Orlen spodziewa się poprawy wyników finansowych w stosunku do I półrocza, głównie ze względu na wygaśnięcie konieczności uiszczania odpisu gazowego.

Czy Orlen sprzeda część udziałów Energi

Nadal waży się przyszłość Energi w grupie Orlen. Szczegóły możemy poznać we wrześniu. Przypomnijmy, że Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił w marcu apelację firmy Energa w sprawie wycofania jej akcji z obrotu na rynku regulowanym prowadzonym przez GPW. Oznacza to, że Energa zostaje na giełdzie. Wyrok w sądzie apelacyjnym oznacza bowiem, że został utrzymany wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z listopada 2022 r., który uchylił uchwałę nadzwyczajnego walnego Energi z 29 października 2020 r. w sprawie wycofania z GPW ponad 269 mln akcji.

Proces dotyczący delistingu Energi wytoczyli Orlenowi akcjonariusze mniejszościowi. Zaproponowana przez Orlen uchwała miała umożliwić wykup akcji Energi należących do drobnych akcjonariuszy (mają obecnie 9,08 proc. w kapitale i 6,72 proc. w głosach), pozwalając na domknięcie przejęcia spółki. Wówczas kurs ponownie zaczął dynamicznie rosnąć.

– Ono (uzasadnienie – red.) będzie dla nas punktem wyjścia do rozważań dotyczących delistingu, ogłoszenia skupu akcji czy też nowej emisji akcji. Zobaczymy, jak sąd do tego podejdzie i jakie da nam wskazówki. Sama Energa jest ważna z punktu widzenia kompetencji i roli w systemie energetycznym. Nie podjęliśmy decyzji co do niej. Wcześniej uważano, że należy podjąć delisting. Teraz będziemy rozważać różne opcje – mówił prezes Orlenu. Szczegóły możemy poznać na początku września, kiedy zaplanowano konferencję wynikową Energi. Prezes ma też na początku września spotkać się z przedstawicielstwem akcjonariuszy mniejszościowych.

O oczekiwania zapytaliśmy Jana Trzcińskiego, reprezentującego ponad 1000 drobnych akcjonariuszy zrzeszonych w Fundacji „To co najważniejsze”. To dwie grupy osób pokrzywdzonych. Pierwsza to osoby, które ze strachu przed wyjściem spółki z giełdy odpowiedziały na wezwanie Orlenu do sprzedaży akcji jesienią 2020 r. Druga – akcjonariusze, którzy nie sprzedali akcji w wezwaniach i walczyli o unieważnienie bądź uchylenie uchwały „delistingującej”.

Obecni akcjonariusze oczekują od Orlenu „zaprzestania i usunięcia skutków pokrzywdzenia” zgodnie z uzasadnieniem wyroku „delistingowego”. W zależności od przyjętej strategii rozwoju spółki Energa przez Orlen akcjonariusze oczekują obniżenia poziomu posiadania akcji Energi poniżej 90 proc., przez to zwiększenia free floatu i powrotu spółki do indeksów GPW.

W 2024 r. grupa Orlen chce przeznaczyć na inwestycje o 3,3 mld zł mniej niż przewidywano. – Dzięki przeglądowi planowanych prac i ich optymalizacji udało się zracjonalizować wydatki inwestycyjne. Przewidujemy, że wyniosą one 35,3 mld zł, o 9 proc. mniej niż zakładano na początku roku – informuje Magdalena Bartoś, wiceprezes ds. finansowych. Dodaje, że nie oznacza to ograniczenia rozwoju, gdyż zarząd widzi możliwości optymalizacji, głównie poprawy dyscypliny finansowej w planowaniu i realizacji inwestycji. Ograniczenie wydatków dotyczy zarówno inwestycji utrzymaniowych, jak i rozwojowych – tu objęły one biznesy wydobywczy (-0,7 mld zł), rafineryjny (-0,4 mld zł) i energetyczny (-0,3 mld zł).

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paliwa
Tegoroczne wakacje dla stacji paliw okresem żniw
Paliwa
Ceny paliw mocno spadają. Będzie znów „5” z przodu?
Paliwa
Brakuje oleju napędowego w Rosji. Przyczyną eksplozja w największej rafinerii
Paliwa
Straty na sztucznie zaniżanych cenach paliw Orlenu i nadzieja na koniec roku
Paliwa
Drożeją paliwa w Rosji. Eksport zakazany od jutra