Ustawa, która ma wesprzeć budżet nadwerężony kryzysem energetycznym, zostanie przedstawiona w Bundestagu 16 grudnia, tak aby do „zielonych” zysków państwo mogło się dobrać już od początku 2023 roku. Ale przewiduje się również przepisy obowiązujące z datą wsteczną, bo pozwalające na przejęcie części zysków wypracowanych nawet od 1 września 2022. W ten sposób rząd, który zatwierdził ją 25 listopada, zapewni sobie środki na sfinansowanie pakietu pomocowego dla konsumentów.
Czytaj więcej
To projekty związane z paliwami kopalnymi, a nie odnawialne źródła energii są na pierwszym miejscu pod względem finansowania nowych inwestycji.
Zgodnie z projektem ustawy, z którym zapoznał się Bloomberg, rząd planuje zgarnąć wszystkie nadwyżki powyżej 130 euro za megawatogodzinę wypracowane przez dostawców energii słonecznej, wiatrowej i jądrowej. Politycy uznali, że takie giganty, jak RWE AG, które umocniły się także na rynku zielonej energii, wystarczająco zarobiły z powodu wysokich cen i stać je na zwrócenie państwo części pieniędzy.
Podatek od nadzwyczajnych zysków dotyczy także firm produkujących energię z paliw kopalnych. Elektrownie na węgiel brunatny będą opodatkowane od zysku powyżej 82 euro za megawatogodzinę, a elektrownie korzystające z ropy naftowej — powyżej 280 euro. Nadzwyczajne środki będą obowiązywać przez 10 miesięcy, z datą wsteczną od początku września 2022 r. do końca czerwca 2023 r. Mogą jednak, w razie potrzeby, zostać przedłużone do końca 2024 r.
Niemcy przedstawiły 22 listopada pakiet o wartości 54 miliardów euro, który od przyszłego roku ogranicza ceny gazu i energii elektrycznej dla firm i gospodarstw domowych. Pomoc w płaceniu rachunków będzie częściowo finansowana z podatku od dochodów nadzwyczajnych, z którego według urzędników rząd spodziewa się pozyskać dwucyfrową kwotę liczoną w miliardach euro.
Czytaj więcej
Rosnieft uważa przekazanie swoich aktywów pod kontrolę niemieckiego regulatora za pogwałcenie zasad gospodarki rynkowej i de facto utratę aktywów, w które zainwestował 4,6 mld euro. Rosjanie obwiniają Niemców i Polaków o zmowę w celu przejęcia aktywów. Grożą sądem.
Proponowany poziom jest i tak niższy niż sugerowane przez Komisję Europejską 180 euro za megawatogodzinę. Niemieccy producenci czystej energii ostrzegają jednak, że tak wysoka opłata powstrzyma niezbędne inwestycje, które miały pomóc przestawić się niemieckiej gospodarce w odejściu od importowanych paliw kopalnych.
Ponad 200-stronicowy projekt ustawy, który został przyjęty w piątek 25 listopada przez rząd, już wywołał powszechną krytykę ze strony lobby energetycznego. Andreas Jung, poseł z opozycyjnej chadecji, powiedział, że opłata „zdusi” funkcjonowanie firm produkujących energię odnawialną, ponieważ inwestują one dużo pieniędzy w nowe technologie.
Ustawa ma zostać przyjęta przez Bundestag 16 grudnia, aby mogła wejść w życie od 1 stycznia 2023.
Czytaj więcej
Niemiecki rząd zdecydował o wydłużeniu działania dwóch elektrowni atomowych do połowy kwietnia 2023 r. Co dalej, zdecyduje przebieg kryzysu energetycznego.