Według danych operatora magazynów gazu Gas Storage Poland, na 2 listopada podziemne magazyny gazu ziemnego w Polsce są pełne. Zapasy gazu wyniosły 37 326,5 GWh, co stanowi 100 proc. całkowitej pojemności magazynów. Ponadto w ciągu ostatniej doby do polskich magazynów zatłoczono 20,3 GWh gazu. Wypompowanie gazu z magazynów w ciągu doby wyniosło 8,9 GWh.
Polska ma trzy podziemne magazyny gazu: Sanok, Wierzchowice i Kawerna. Ich pojemność łączna wystarcza zaledwie na 18 proc. krajowego popytu rocznego. Według danych Gas Infrastructure Europe, polskie magazyny są jednymi z najmniejszych w UE w stosunku do potrzeb krajowych. Podobna sytuacja jest tylko w Bułgarii (pełne PMG wystarczy na 18,5 proc. popytu rocznego), Chorwacji (16,5 proc.) oraz Hiszpanii - tam też jest 100 proc. gazu w PMG (wielkość podobna do polskiej), ale to zaledwie 9 proc. potrzeb tego kraju. Najmniej w zapasie może zgromadzić Belgia. Wypełnione pod korek magazyny starczą na 5,4 proc. popytu rocznego.
Czytaj więcej
Od stycznia do września 2023 r. Unia zaimportowała mniej więcej tyle samo rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG), co w tym samym okresie ubiegłego roku. Dwa kraje wyłamały się z ograniczania importu z Rosji.
Na drugim końcu tego zestawienia jest Łotwa, w której magazynach jest już tyle gazu, że starczy na 232 proc. rocznego popytu. Trzeba tu jednak dodać, że łotewski magazyn jest największy nad Bałtykiem i gaz przechowują tam też Estonia i Litwa.
Pewne bezpieczeństwo gazowe jest też w Austrii, gdzie gazu z zapasów starczy na 107 proc. krajowego rocznego zapotrzebowania. W wypadku Niemiec pełne PMG to blisko 30 proc. popytu. Węgry, które cały gaz importują z Rosji, mają jeszcze 2 proc. wolnego miejsca. Pełne PMG zabezpiecza 65 proc. gazowych potrzeb kraju.