W I połowie czerwca kurs gazu ziemnego na europejskich giełdach istotnie wzrósł. Na TGE w transakcjach natychmiastowych przekraczał pod koniec ubiegłego tygodnia nawet 200 zł za 1 MWh (megawatogodzina), podczas gdy jeszcze kilkanaście dni temu był poniżej 120 zł. Podobna skala zwyżek ma miejsce na innych europejskich rynkach.
To konsekwencja pogarszającej się dostępności tego surowca. Mówi się m.in. o problemach z infrastrukturą gazową i postojach remontowych w Norwegii oraz o zamknięciu największego w Europie holenderskiego złoża w pobliżu Groningen. Ponadto zbliżające się upały mogą zwiększyć zużycie energii wykorzystywanej w różnego rodzaju urządzeniach chłodniczych i klimatyzacyjnych, a tym samym zapotrzebowanie na gaz.
W tym roku średni kurs gazu w Polsce jest o co najmniej kilka procent wyższy niż na rynkach zachodnioeuropejskich. Nad Wisłą końcowe ceny błękitnego paliwa dodatkowo będą większe niż na Zachodzie ze względu na mocno rosnące w 2024 r. taryfy przesyłowe. Prezes URE niedawno zatwierdził je dla Gaz-Systemu, uzasadniając to rosnącymi kosztami realizowanych inwestycji. – Największymi pod względem nakładów finansowych są m.in.: projekt Baltic Pipe (ok. 600 km gazociągów oraz budowa jednej tłoczni i rozbudowa dwóch tłoczni gazu), interkonektor z Litwą (343 km) oraz Słowacją (61 km), tłocznia w Kędzierzynie-Koźlu i węzeł gazowy w Strachocinie – informuje Iwona Dominiak, rzecznik prasowy Gaz-Systemu.
Czytaj więcej
Energia elektryczna i gaz tanieją na polskiej Towarowej Giełdzie Energii. Wielkość obrotu jest jednak wciąż mniejsza niż przed rokiem.