Ceny gazu najniższe od dwóch lat. Szybko może się to zmienić

Firmy liczą, że spadki kursów błękitnego paliwa odnotowywane na europejskich giełdach przyczynią się do poprawy ich wyników finansowych. Sytuacja na rynku cały czas jest jednak niestabilna i szybko może się zmienić.

Publikacja: 29.05.2023 03:00

Ceny gazu najniższe od dwóch lat. Szybko może się to zmienić

Foto: Adobe Stock

Ceny gazu ziemnego na europejskich giełdach systematycznie spadają. Dzieje się tak m.in. na TTF, gdzie w piątek inwestorzy handlowali tym surowcem w dostawach na czerwiec nawet po mniej niż 24 euro za 1 MWh (megawatogodzina). Tymczasem jeszcze w grudniu kurs przekraczał 80 euro, a miesiąc temu – 40 euro. Podobnie dzieje się na Towarowej Giełdzie Energii. W piątek kurs błękitnego paliwa spadł w dostawach natychmiastowych do 120,83 zł. Była to najniższa cena od dwóch lat.

Cennik i kontrakty

W Polsce dominującym dostawcą błękitnego paliwa jest od 2 listopada grupa Orlen. To tego dnia przejęła dotychczasowego gracza numer jeden w branży gazowniczej, czyli grupę PGNiG. Z danych URE wynika, że ten podmiot miał w ubiegłym roku 84 proc. rynku pod względem pozyskanego w Polsce surowca (poprzez zakup i wydobycie), 80,4 proc. rynku hurtowego i aż 89 proc. detalicznego. W tej sytuacji trudno się dziwić, że finalni odbiorcy bacznie obserwują, jakie ceny oferuje Orlen, a konkretnie zależny PGNiG Obrót Detaliczny, obsługujący większość biznesu w Polsce.

W cenniku Gaz dla Biznesu podmiot ten proponował w maju stawkę netto na poziomie 301,72 zł za 1 MWh, a w czerwcu obniżył ją do 293,43 zł. Na giełdzie ostatnio takie ceny były w lutym. Dziś są o ponad połowę niższe. Dlaczego Orlen tak drogo życzy sobie za dostawy gazu? Koncern tłumaczy, że stawka za maj została skalkulowana na podstawie średnich notowań gazu z okresu od 28 lutego do 30 marca. Dlaczego za te dni, a nie np. za kwiecień, już nie tłumaczy. Średnie notowania gazu na TGE w marcu wyniosły niespełna 230 zł, co oznacza, że teoretycznie marża Orlenu na sprzedaży błękitnego paliwa przekracza 30 proc.

Czytaj więcej

Gaz wrócił do normalności, kosztuje tyle co pięć lat temu w Gazpromie

Klienci biznesowi nie muszą jednak korzystać z tej taryfy. Orlen informuje, że druga grupa odbiorców to ci, którzy zawierają kontrakty terminowe o różnych modelach rozliczenia. „W przypadku grupy drugiej, czyli klientów, którzy zawierają kontrakty terminowe, mamy dwie kategorie produktów: produkty ze stałą ceną obowiązującą przez cały czas trwania umowy i produkty z ceną zmienną, kształtowaną w oparciu o notowania TGE – produkty indeksowane oraz transzowe. W przypadku klientów, którzy zdecydowali się na stałą cenę, zmiany cen paliwa na rynku giełdowym nie wpływają na ceny w ich umowach” – podaje dział relacji z mediami Orlenu.

Mimo to biznes liczy na obniżki stawek. Publicznie takie oczekiwania przedstawił m.in. zarząd Azotów w związku z kończącym się we wrześniu dotychczasowym kontraktem. Jako argument podano rosnące wydobycie gazu realizowane przez płocki koncern. Teraz Azoty (w 2022 r. grupa Orlen zapewniła im 98 proc. dostaw) informują, że do czasu zakończenia negocjacji nie mogą komentować tej kwestii. Jasno sprawę stawia za to Orlen. „Punktem odniesienia dla cen gazu sprzedawanego odbiorcom są giełdowe notowania surowca. Odrynkowy model kształtowania ceny wynika z obowiązujących w UE założeń co do funkcjonowania rynku gazu” – twierdzi Orlen.

Wypracowana formuła

Azoty w krótkim terminie liczą na dalsze, choć już nie tak duże, spadki giełdowych cen gazu. Dla koncernu mogą być one kluczowym czynnikiem powodującym ewentualne wyjście na plus, po stratach poniesionych w I kwartale.

W grupie Orlen całość zużywanego gazu kupuje KGHM, przy czym jest to surowiec zaazotowany, z krajowego wydobycia. Co więcej, miedziowy koncern nie ma możliwości kupienia go na TGE czy od innej firmy niż Orlen. „W 2022 roku z uwagi na wysokie ceny, a w konsekwencji postój źródeł wytwórczych istotnie zredukowaliśmy zakup paliwa gazowego w porównaniu z naszym standardowym zamówieniem. W zależności od sytuacji, w roku bieżącym wolumen odebranego gazu może być wyższy” – uważa departament komunikacji KGHM. Grupa nabywany gaz rozlicza w oparciu o obustronnie wypracowaną formułę cenową, odwołującą się bezpośrednio do giełdowych notowań. Liczy, że stabilizacja na rynku gazu, a w konsekwencji długo oczekiwany spadek cen pozwolą poprawiać wyniki.

Na to samo liczą Kęty. Obecnie ponad 95 proc. zapotrzebowania na gaz zgłaszanego przez ich krajowe firmy zaspokajają dzięki zakupom w Orlenie. – Ceny w kontraktach na zakup gazu dla grupy Kęty opierają się na notowaniach giełdowych, tak więc traktujemy je jako ceny rynkowe – mówi Michał Malina, dyrektor relacji inwestorskich Kęt.

Teraz jednym z nielicznych podmiotów, który stara się dynamicznie rozwijać na rynku gazu, jest Unimot. W tym roku planuje zwiększyć sprzedaż. To będzie jednak w dużym stopniu uzależnione od stabilizacji cen gazu. „Aktualnie trend spadkowy wynika z nadpodaży LNG oraz braku popytu ze strony europejskiej gospodarki i przemysłu, co jest reakcją na spowolnienie gospodarcze. Jednocześnie rynek azjatycki nie wykazuje wzmożonego zapotrzebowania na błękitne paliwo, co przekłada się na niższe ceny na TTF” – zauważa biuro prasowe Unimotu. Jego zdaniem należy pamiętać, że w perspektywie zimy, pomimo wysokich zapasów, obecne transporty LNG nie są w stanie zrównoważyć braku dostaw gazociągami z Rosji. Tym samym jeszcze w III kwartale sytuacja powinna być dość komfortowa, ale w IV kwartale mogą już nastąpić istotne zwyżki cen.

Ceny gazu ziemnego na europejskich giełdach systematycznie spadają. Dzieje się tak m.in. na TTF, gdzie w piątek inwestorzy handlowali tym surowcem w dostawach na czerwiec nawet po mniej niż 24 euro za 1 MWh (megawatogodzina). Tymczasem jeszcze w grudniu kurs przekraczał 80 euro, a miesiąc temu – 40 euro. Podobnie dzieje się na Towarowej Giełdzie Energii. W piątek kurs błękitnego paliwa spadł w dostawach natychmiastowych do 120,83 zł. Była to najniższa cena od dwóch lat.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Gazprom pozywa unijne firmy, w tym swojego największego lobbystę
Gaz
Niemcy nie potrzebują rosyjskiego LNG. Forsują unijny zakaz importu
Gaz
Chiny dostały z Gazpromu wielką zniżkę na gaz. Węgrom to się nie spodoba
Gaz
Szykuje się kolejne opóźnienie w rozbudowie terminalu LNG w Świnoujściu
Gaz
Największe złoże gazu w Europie zamknięte. Stało się zbyt niebezpieczne