Utrata większości europejskiego rynku gazu, zbliżające się sankcje na rosyjską ropę zmusiły reżim na Kremlu do szukania nie tylko nowych rynków, ale i do redukowania regionalnej konkurencji, która na tych rynkach już jest obecna od lat.
Czytaj więcej
Od 24 lutego świat wspomógł rosyjskie mordy, grabieże i zniszczenia na Ukrainie kwotą 232,89 mld euro. Licznik cały czas bije, pieniądze płyną. Najwięcej dotuje zbrodnie Rosjan Unia Europejska. Do dziś kraje wspólnoty zapłaciły Rosji ponad 117,88 mld euro, z czego Polska ponad 10 mld euro.
W poniedziałek na Kremlu doszło do spotkania Putina i prezydenta Kazachstanu Kasyma-Żomarta Tokajewa. Po spotkaniu Putin zapowiedział powstanie „trójstronnego związku gazowego” Rosji, Kazachstanu i Turkmenistanu. Skąd tu Turkmenistan, który w rozmowach nie wziął udziału, tego Kreml nie wyjaśnia.
Celem związku ma być „koordynacja działań przy transporcie rosyjskiego gazu przez terytoria Kazachstanu i Uzbekistanu”. Czy trzeba tworzyć organizację, by prowadzić tranzyt gazu? O jakie działania chodzi?
Otóż Turkmenistan jest największym dostawcą gazu rurociągowego do Chin, czyli rynku, który upatrzył sobie Gazprom jako zamianę dla dotąd największego swojego klienta - Unii. Turkmenistan jest też obok Azerbejdżanu rozpatrywany przez Unię jako źródło dostaw gazu do Południowego Korytarza Gazowego - systemu trzech wielkich gazociągów omijających Rosję.