Niedawno media obiegły zdjęcia pokazujące rosyjski gaz puszczany z dymem na miejscu, w którym powinien trafić do gazociągu północnego. Niszczenie surowca, którego z przyczyn politycznych Gazprom nie dostarczył klientom z „nieprzyjaznych państw”, to nie tylko marnotrawstwo, zatruwanie środowiska, ale i sposób koncernu na pozbycie się nadmiaru gazu. I na razie innych sposobów na to Gazprom nie ma.
Koncern, pomimo że ogranicza wydobycie, nie ma już gdzie gromadzić surowca. 22 krajowe podziemne magazyny i 3 na terenie Białorusi są już zapełnione pod korek. Dostęp do magazynów na terenie Rosjanie utracili już w dniu napaści na Ukrainę.