Rośnie morze gazu w Gazpromie. Co z nim zrobią Rosjanie

W ciągu ośmiu i pół miesiąca Gazprom wydobył mniej gazu o 13 proc., sprzedał za granicę mniej o 37 proc., a w samej Rosji także zmniejszył się popyt na gaz z Gazpromu. Pytanie brzmi - co koncern robi z nadmiarem surowca?

Publikacja: 05.09.2022 16:38

Rośnie morze gazu w Gazpromie. Co z nim zrobią Rosjanie

Foto: Bloomberg

Niedawno media obiegły zdjęcia pokazujące rosyjski gaz puszczany z dymem na miejscu, w którym powinien trafić do gazociągu północnego. Niszczenie surowca, którego z przyczyn politycznych Gazprom nie dostarczył klientom z „nieprzyjaznych państw”, to nie tylko marnotrawstwo, zatruwanie środowiska, ale i sposób koncernu na pozbycie się nadmiaru gazu. I na razie innych sposobów na to Gazprom nie ma.

Koncern, pomimo że ogranicza wydobycie, nie ma już gdzie gromadzić surowca. 22 krajowe podziemne magazyny i 3 na terenie Białorusi są już zapełnione pod korek. Dostęp do magazynów na terenie Rosjanie utracili już w dniu napaści na Ukrainę.

Według wstępnych danych Gazprom od 1 stycznia do 15 sierpnia wyprodukował 274,8 mld m3 gazu. To o 13,2 proc. (41,7 mld m3) mniej niż przed rokiem. Popyt na gaz spółki w Rosji zmniejszył się o 2,3 proc. (o 3,6 mld m3). Eksport do krajów spoza WNP wyniósł 78,5 mld m3, czyli o 36,2 proc. (o 44,6 mld m3) mniej niż w analogicznym okresie 2021 r.

Czytaj więcej

Oto prawdziwy priorytet Gazpromu. Budzi duże zdziwienie

Gazprom informuje wprawdzie o wzroście eksportu do Chin gazociągiem Siła Syberii, ale nie podaje żadnych danych, więc nie ma się czym pochwalić.

Jedyną możliwością pozostaje dalsze ograniczanie wydobycia i przerobu. Inwestycję w nowe zakłady skraplania gazu wstrzymał już na 2-3 lata Novatek. Poszukiwanie nowych klientów wymaga czasu i nie gwarantuje sukcesu, bo Gazprom pokazał światu, jak bardzo niewiarygodnym i sterowanym z Kremla jest dostawcą.

Chińczycy nie rzucają się na rosyjski gaz, bo nie mają zamiaru się od Rosji uzależnić. Ogłoszona jako nadrzędny cel gazyfikacja Rosji, która pozwoliłaby wchłonąć nadwyżkę posiadanego przez Gazprom gazu, to finansowa pułapka.

Cena gazu w Rosji jest regulowana. Władze twierdzą, że obecnie surowiec jest 40 razy tańszy aniżeli na rynku Unii. Tak tani gaz przynosi dostawcom minimalne zyski lub w ogóle biorąc pod uwagę koszty gazyfikacji terenów ekstremalnie trudnych, jak Syberia czy Daleki Wschód.

Niedawno media obiegły zdjęcia pokazujące rosyjski gaz puszczany z dymem na miejscu, w którym powinien trafić do gazociągu północnego. Niszczenie surowca, którego z przyczyn politycznych Gazprom nie dostarczył klientom z „nieprzyjaznych państw”, to nie tylko marnotrawstwo, zatruwanie środowiska, ale i sposób koncernu na pozbycie się nadmiaru gazu. I na razie innych sposobów na to Gazprom nie ma.

Koncern, pomimo że ogranicza wydobycie, nie ma już gdzie gromadzić surowca. 22 krajowe podziemne magazyny i 3 na terenie Białorusi są już zapełnione pod korek. Dostęp do magazynów na terenie Rosjanie utracili już w dniu napaści na Ukrainę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
Gazprom pozywa unijne firmy, w tym swojego największego lobbystę
Gaz
Niemcy nie potrzebują rosyjskiego LNG. Forsują unijny zakaz importu
Gaz
Chiny dostały z Gazpromu wielką zniżkę na gaz. Węgrom to się nie spodoba
Gaz
Szykuje się kolejne opóźnienie w rozbudowie terminalu LNG w Świnoujściu
Gaz
Największe złoże gazu w Europie zamknięte. Stało się zbyt niebezpieczne