Deklaracja przedstawicieli polskiego rządu o nieprzedłużaniu długoterminowego kontraktu jamalskiego na import gazu z Rosji odbiła się szerokim echem u naszych wschodnich sąsiadów.
Komentarze pojawiły się, gdy agencja Reuters zacytowała w tej sprawie Piotra Naimskiego, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej.
Utrzymać udziały
Aleksiej Kokin, starszy analityk banku UralSib przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że Gazprom jest gotowy pójść na ustępstwa wobec PGNiG.
– Polska zawsze płaciła dużo więcej niż np. Niemcy, choć koszty transportu rosyjskiego gazu do Polski są niższe. Cena dla odbiorców z Niemiec była w kwietniu między 140–150 dol. za 1 tys. m3, podczas kiedy na rynkach spotowych (giełdach – red.) wynosi ok. 130–140 dol. – mówi Kokin. Polska natomiast zawsze płaciła Gazpromowi premię.
Dziś Gazprom jest bardziej zainteresowany nie ceną sprzedaży, ale ilością eksportowanego gazu. – Dlatego według mnie szefowie Gazpromu są gotowi rozmawiać z Polakami o niższej cenie. Rozumieją, że zwiększenie sprzedaży to jedyna szansa koncernu na utrzymanie pozycji rynkowej – uważa rosyjski analityk.