Projekt omówiony przez agencje Reutera przewiduje, że kraje Unii będą musiały informować Brukselę o negocjacjach, jakie zamierzają podjąć z krajami spoza Unii, a także przedstawić Komisji szczegóły proponowanych porozumień.
Organ wykonawczy UE będzie po raz pierwszy w stanie występować o uprawnienia do negocjowania porozumień energetycznych w imieniu poszczególnych krajów Unii, o ile takie umowy będą dotyczyć całego bloku — zakłada projekt propozycji. „Mandat negocjowania Unii może okazać się niezbędny, gdy porozumienia będą miały duży wpływ na założenia unijnej polityki energetycznej" — stwierdza tekst. Nie oznacza to jednak wystawienia czeku in blanco dla Komisji, bo będzie musiała domagać się uprawnień do negocjowania umów, które będą wyraźnie dotyczyć całej Unii.
„Unia wykazała, że kiedy działa wspólnie, to może osiągnąć wyniki niemożliwe do uzyskania przez pojedyncze kraje. Siłę tę należy wykorzystać jeszcze bardziej i używać jej w sposób systemowy. Istnieje też pilna potrzeba podejmowania dalszych kroków dla zwiększenia spójności działań Unii i krajów członkowskich" — dodaje projekt.
Stosunki z Rosją i Ukrainą
Komisja stara się też zapobiec powtórzeniu się sytuacji z 2009 r., gdy doszło do przerw w dostawie gazu do Europy Zachodniej. Jej dokument apeluje więc o większe związanie się z Rosją jako eksporterem i z Ukrainą jako krajem tranzytowym.
Rosja ma własne plany dywersyfikacji szlaków tranzytowych i zmniejszenia zależności od Ukrainy, przez którą płynie nadal do Unii ok. 20 proc. potrzebnego gazu. Unia musi importować ponad 60 proc. gazu i ponad 80 proc. ropy.