Wzrosly wpływy z opłat za zieloną energię

Energetyka zapłaciła w tym roku rekordowe kary za zbyt małą produkcję prądu w odnawialnych źródłach i kogeneracji

Publikacja: 29.09.2011 06:01

Wiatraki

Wiatraki

Foto: AFP

Wpływy z opłat zastępczych od energetyki znacznie wzrosły w tym roku po ubiegłorocznym spadku – podaje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do końca sierpnia na konta funduszu wpłynęło 593 mln zł opłat za zieloną energię. W ubiegłym roku  wyniosły one 439 mln zł.

Wyższe opłaty od energetyki to efekt podniesienia obowiązku sprzedaży zielonej energii z 8,7 proc. w 2009 r. do 10,4 proc. w ubiegłym roku. Za każdą brakującą do wypełnienia obowiązku megawatogodzinę przedsiębiorcy płacili 268 zł.

Przedsiębiorstwa energetyczne zapłaciły też prawie 280 mln zł opłat za brak tzw. czerwonych certyfikatów, czyli świadectw potwierdzających produkcję energii elektrycznej w kogeneracji, czyli wytwarzania jej razem z ciepłem. Dzięki wyższym w tym roku wpływom fundusz niebawem zaproponuje nowe programy pomocowe skierowane do energetyki.

– Jesteśmy w końcowej fazie przygotowywania nowego programu dofinansowania projektów służących rozwojowi inteligentnych sieci energetycznych – zapowiada prezes funduszu Jan Rączka.

Już teraz fundusz dofinansowuje inwestycje w odnawialne źródła energii i wysokosprawną kogenerację. W tym roku ruszył nowy projekt dotacji i pożyczek dla programów obniżających zużycie energii w największych zakładach przemysłowych.

Przewiduje się, że w przyszłym roku wpływy NFOŚiGW z opłat od energetyki będą już mniejsze, ponieważ obowiązek sprzedaży zielonej energii po raz pierwszy w tym roku nie wzrasta. W 2012 r. także pozostanie na poziomie 10,4 proc. Dodatkowo szybko przybywa nowych mocy w energetyce odnawialnej, głównie dzięki inwestycjom w  farmy wiatrowe.

Zdaniem niektórych ekspertów już w 2013 r. można się spodziewać, że branża energetyczna nie będzie musiała płacić opłat zastępczych za zbyt małą produkcję zielonej energii. Ale stosowane u nas systemy wsparcia kogeneracji nie mają wystarczająco skutecznej siły motywacyjnej dla przedsiębiorców.

– Więcej świadectw jest wydawanych, ale nie wszystkie są umarzane. To znaczy, że następuje tzw. bankowanie, czyli firmy przenoszą certyfikaty na kolejne lata – ocenia prof. Krzysztof Żmiejewski, szef społecznej rady redukcji emisji.

Przymus zakupu świadectw pochodzenia energii z kogeneracji obowiązuje do końca 2012 r. Potem system może ulec zmianie.

Wpływy z opłat zastępczych od energetyki znacznie wzrosły w tym roku po ubiegłorocznym spadku – podaje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do końca sierpnia na konta funduszu wpłynęło 593 mln zł opłat za zieloną energię. W ubiegłym roku  wyniosły one 439 mln zł.

Wyższe opłaty od energetyki to efekt podniesienia obowiązku sprzedaży zielonej energii z 8,7 proc. w 2009 r. do 10,4 proc. w ubiegłym roku. Za każdą brakującą do wypełnienia obowiązku megawatogodzinę przedsiębiorcy płacili 268 zł.

Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką