Federalna Służba Antymonopolowa opublikowała projekt ustawy, dopuszczającej prywatne koncerny paliwowe do wydobycia na szelfie Rosji.
Prace mogą prowadzić tylko firmy z doświadczeniem o najmniej 5-letnim w tego typu robotach. Prace prywatnych koncernów mają podlegać kontroli FSB i ministerstwa obrony. Projekt zakłada też, że rosyjski rząd może ograniczyć udział koncernu w pracach na szelfie, jeżeli w kapitale firmy są zagraniczni inwestorzy.
Tym samym dostęp jest możliwy tylko dla prywatnych rosyjskich firm. Każda z nich jednak, jak Łukoil, Novatek czy Baszneft, posiada udziałowców także zagranicznych.
Ten zapis stoi w sprzeczności z zapewnieniami Władimira Putina z maja, że każda prywatna firma może wiercić na szelfie, jeżeli gotowa jest wyłożyć własne pieniądze w projekty. Teraz okazuje się, że o tym kto jest słuszny, a kto nie ma decydować Kreml.
Zasoby szelfu Rosji to prawdziwe surowcowe El Dorado. Ciągną się przez arktyczne morza — Berentsa, Pieczorskie, Karskie, Łaptiewów, Wschodnio-Syberyjskie, Czukockie i Ochockie. Są tan odkryte dotąd 25 złóż ropy i 44 gazu o zapasach 595 mln ton ropy i 3,5 bln m