Jak eksperci widzą przyszłość branży energetycznej

Dziedziną, w której eksperci zajmujący się energetyką czują się najbardziej niepewnie, są inteligentne sieci i liczniki energii – wynika z badania Ernst & Young.

Publikacja: 29.11.2012 23:58

To efekt tego, że sama technologia nie gwarantuje osiągnięcia realnych korzyści z wdrożenia inteligentnego opomiarowania. Zdaniem Jarosława Wajera, partnera w dziale doradztwa biznesowego Ernst & Young, potencjalne oszczędności zwykle pochodzą bowiem ze zmiany zachowań odbiorców energii elektrycznej. Zmiana ta jest tymczasem możliwa tylko w przypadku odbiorców świadomych.

Obecnie w krajach Unii Europejskiej ponad 70 proc. nowych mocy wytwórczych w energetyce to odnawialne źródła energii. A to oznacza, że dokładnie 70 proc. nowych źródeł jest na różne sposoby dotowana. To z kolei oznacza, że 30 proc. nowych jednostek do produkcji energii, tych konwencjonalnych, ma problem, gdyż nie może liczyć na wsparcie. W ten sposób dochodzimy do paradoksu, ponieważ UE mówi „róbmy wolny rynek", ale jednocześnie ze względu na jej politykę spółki nieotrzymujące dotacji są w mniejszości – twierdzi Wajer.

Reprezentowana przez niego firma doradcza przygotowała dla gości Forum Energetycznego w Sopocie raport „Jak eksperci widzą przyszłość energetyki?".

Sporządzono go na podstawie ankiety wśród 140 profesjonalistów zajmujących się branżą energetyczną. Co z niej wynika? Zdaniem dwóch trzecich respondentów z Polski (stanowią oni 55 proc. przebadanej grupy), energetyka jądrowa powinna znaleźć się w naszej strukturze źródeł energii, ale być dla naszego kraju tylko uzupełnieniem całego miksu paliwowego. Również dwie trzecie ankietowanych popiera budowę elektrowni jądrowej w Polsce, ale poparcie to słabnie, jeśli miałaby ona stać w okolicach ich miejsca zamieszkania.

– Dużym zaskoczeniem jest poparcie pomysłu wsparcia finansowego projektu budowy elektrowni jądrowej przez państwo. Również wysokość proponowanego wsparcia (pomiędzy 25 a 75 proc.) jest zaskakująca.

Może to być wskazywać na rosnące zainteresowanie kwestiami bezpieczeństwa energetycznego oraz kosztów energii, jak również wola do większego zaangażowania państwa w ten strategiczny sektor gospodarki – uważa Przemysław Żydak, ekspert w dziedzinie energetyki jądrowej Ernst & Young.

Uczestnicy badania są jednocześnie umiarkowanymi sceptykami wobec działań podejmowanych przez Unię Europejską w dziedzinie zmian klimatu.

Aż 62 proc. z nich uważa, że realizacja założeń związanych z ograniczeniem emisji CO2 i zwiększeniem udziału odnawialnych źródeł energii będzie miała negatywny wpływ na konkurencyjność gospodarki europejskiej w stosunku do innych gospodarek, np. Chin, USA, Rosji.

– Koszty bezpośrednie polityki klimatycznej są rzeczywiście ogromne. Natomiast koszty alternatywne w postaci np. straconych udziałów w rynku czy straty miejsc pracy mogą być jeszcze bardziej dotkliwe – komentuje Jarosław Wajer.

Aż 82 proc. krajowych ekspertów, którzy wzięli udział w badaniu, popiera poszukiwania i wydobycie gazu ze źródeł łupkowych w Polsce. Mniej pozytywnie zapatrują się na to respondenci z zagranicy (choć nadal prawie dwie trzecie z nich jest za tym ogromnym przedsięwzięciem realizowanym przez nasz kraj).

Jednocześnie uczestnicy badania mają w większości świadomość, że choć ten projekt może być bardzo korzystny dla polskiej gospodarki, to już niekoniecznie będzie mieć dobry wpływ na stan środowiska.

To efekt tego, że sama technologia nie gwarantuje osiągnięcia realnych korzyści z wdrożenia inteligentnego opomiarowania. Zdaniem Jarosława Wajera, partnera w dziale doradztwa biznesowego Ernst & Young, potencjalne oszczędności zwykle pochodzą bowiem ze zmiany zachowań odbiorców energii elektrycznej. Zmiana ta jest tymczasem możliwa tylko w przypadku odbiorców świadomych.

Obecnie w krajach Unii Europejskiej ponad 70 proc. nowych mocy wytwórczych w energetyce to odnawialne źródła energii. A to oznacza, że dokładnie 70 proc. nowych źródeł jest na różne sposoby dotowana. To z kolei oznacza, że 30 proc. nowych jednostek do produkcji energii, tych konwencjonalnych, ma problem, gdyż nie może liczyć na wsparcie. W ten sposób dochodzimy do paradoksu, ponieważ UE mówi „róbmy wolny rynek", ale jednocześnie ze względu na jej politykę spółki nieotrzymujące dotacji są w mniejszości – twierdzi Wajer.

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie