W rządowej strategii rozwoju do 2020 r. ws. produkcji urządzeń do prac na szelfie Rosji zapisano, że pracujące tam koncerny mają korzystać z rosyjskiego sprzętu - podał Kommersant. Obecnie koncerny odchodzą od zakupów w Rosji, co zdaniem autorów strategii, zagraża całej branży maszynowej Rosji.
Zmniejszone zakupy Gazpromu i Rosneft w kraju to niedostateczne finansowanie rodzimej produkcji i brak środków na jej modernizację. Tymczasem wykorzystywany w pracach wydobywczych sprzęt jest już zużyty w 50 proc. (urządzenia wiertnicze) i w 65 proc. (rurociągi).
Obecnie głównymi dostawcami tego typu urządzeń do Rosji są firmy z USA, Niemiec i Chin. Urzędnicy proponują więc wprowadzenie kryterium lokalizacji produkcji. Za urządzenie rosyjskie będzie uchodzi to, które zostanie wyprodukowane lub zmontowane w Rosji. Usługa lokalna to taka, którą wykona firma zarejestrowana w Rosji i mająca wśród zatrudnionych 70 proc. obywateli Federacji.
Tymczasem niedawno Gazprom i Rosneft oświadczyły, że prace na dnie arktycznych mórz stoją pod znakiem zapytania, bowiem w Rosji brakuje specjalistycznego sprzętu i odpowiednio wysokich technologii. A trzeba się śpieszyć.
Do 2030 r Kreml chce wydobywać w Arktyce 66 mln ton ropy rocznie (teraz 13 mln ton), a gazu 230 mld m3 (teraz 57 mld m3).