Plan, który został przesłany do Komisji Europejskiej, przyjął przed nowym rokiem litewski rząd.
- Będziemy prosić Brukselę o okres przejściowy dla elektrowni, które zatruwają środowisko ponad normy. To ulży sytuacji tych firm, nie będą one musiały od razy robić wielkich inwestycji w nowe urządzenia, a będą mogły to rozłożyć w czasie - zapowiedział minister energetyki, Jarosław Niewierowicz.
O szczególne potraktowanie i więcej czasu na modernizację poprosiły Wilno dwie największe elektrownie Kowna i Wilna. Należą one do Gazpromu oraz do francuskiej Dalkii. Litwa dotąd nie przedstawiła Komisji oceny skutków wydłużenia okresu trucia elektrowni dla swojego środowiska naturalnego.
W sumie litewskie władze chcą, by Bruksela zgodziła się na 4-miesięczny okres przejściowy dla czterech elektrowni: w Wilnie, Alutysie i Mariampolu (wszystkie kontroluje Dalkia) oraz KTE w Kownie (Gazprom).
Agencja Delfi przypomina, że przyjęta w 2010 r. dyrektywa unijna stanowi, iż do 2016 r. elektrownie uruchomione przed 2003 r. muszą wymienić swoje urządzenia na nowe, odpowiadające ostrym normom emisji gazów cieplarnianych. Wyjątkiem będą normy emisji dwutlenku siarki, tlenku azotu i cząstek stałych. Na ich dostosowanie firmy dostały czas do 2020 r.