Media: Białoruś może się zgodzić na sprzedaż rurociągu Przyjaźń

O możliwej zgodzie Białorusi na sprzedaż jej odcinka rurociągu naftowego Przyjaźń powiadomiły we wtorek media białoruskie i rosyjskie, w ten sposób interpretując słowa przedstawiciela władz o tym, że ropociąg powinien być w pełni wykorzystywany i przynosić państwu zysk

Publikacja: 19.02.2013 20:28

Media: Białoruś może się zgodzić na sprzedaż rurociągu Przyjaźń

Foto: AFP

"Uważam, że wszystko, co leży w naszej ziemi, powinno pracować na pełną moc, tak, aby odbywał się dobry tranzyt, a państwo otrzymywało dochód" - powiedział szef Państwowego Komitetu ds. Majątku Białorusi Ryhor Kuźniacou na konferencji prasowej w Mińsku. Jego wypowiedź przekazał opozycyjny białoruski portal Karta'97; najpierw podała ją agencja Interfax-Zapad.

O możliwej sprzedaży białoruskiego odcinka Przyjaźni szef komitetu powiedział: "Gdybym był inwestorem, ogłosiłbym, że można sprzedać rurociąg. Oczywiście, możecie napisać, że Kuźniacou proponuje sprzedać rurociągi. Jednak ja nie proponuję. Z drugiej strony, wszystko powinno przynosić zwrot. Jaki sens ma martwe żelazo?".

Kuzniacou, cytowany przez rosyjski portal gazeta.ru dodał, że południowa nitka Przyjaźni nie jest całkowicie zapełniona, a tranzyt przez północną nie odbywa się w ogóle.

Gazeta.ru powołując się na rosyjskiego analityka Witalija Kriukowa ocenia, że najbardziej oczywistym pretendentem do kupna białoruskiego odcinka ropociągu jest rosyjski koncern państwowy Transnieft, zarządzający wszystkimi krajowymi rurociągami naftowymi. Przedstawiciel Transnieftu Igor Diemin zapewnił jednak, że firma nie jest zainteresowana kupnem, m.in. z powodu złego stanu białoruskiej części ropociągu.

Cytowany przez "Kartę'97" białoruski ekonomista Barys Żaliba ocenił, że lepiej byłoby sprzedać Rosji białoruski odcinek Przyjaźni, niż dochodowe krajowe przedsiębiorstwa. Jego zdaniem, pozbycie się ropociągu "jest tylko kwestią czasu".

"Ten proces jest nieuchronny, bo kraj znajduje się w trudnej sytuacji gospodarczej. System przesyłu gazu już dawno został sprzedany Rosji, a cała ropa, jaką mamy, jest rosyjska" - powiedział Żaliba.

System rurociągów "Przyjaźń" - istniejący od ponad 40 lat, a biegnący z Rosji przez Białoruś i Polskę do Niemiec oraz przez Ukrainę, Słowację i Czechy - jest ważnym szlakiem dostaw rosyjskiej ropy. Właścicielem polskiego odcinka "Przyjaźni" jest spółka PERN.

"Uważam, że wszystko, co leży w naszej ziemi, powinno pracować na pełną moc, tak, aby odbywał się dobry tranzyt, a państwo otrzymywało dochód" - powiedział szef Państwowego Komitetu ds. Majątku Białorusi Ryhor Kuźniacou na konferencji prasowej w Mińsku. Jego wypowiedź przekazał opozycyjny białoruski portal Karta'97; najpierw podała ją agencja Interfax-Zapad.

O możliwej sprzedaży białoruskiego odcinka Przyjaźni szef komitetu powiedział: "Gdybym był inwestorem, ogłosiłbym, że można sprzedać rurociąg. Oczywiście, możecie napisać, że Kuźniacou proponuje sprzedać rurociągi. Jednak ja nie proponuję. Z drugiej strony, wszystko powinno przynosić zwrot. Jaki sens ma martwe żelazo?".

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie