Akcje koncernu podrożały o 3 proc., a wielkość obrotów tymi papierami w połowie dnia wyniosła 8,5 mld rubli  czyli 41 proc. dzisiejszych obrotów wszystkich firm wchodzących do indeksu MICEX. Dla porównania w styczniu udział ten wynosił ok. 12 proc. obrotów głównego indeksu.

Popyt na akcje Gazpromu wywołała poranna informacja o rozmowach z chińskim CNPC w Pekinie. Rozmawiano oczywiście o dostawach rurociągowych rosyjskiego gazu. Gazprom od prawie 10 lat nie potrafił podpisać kontraktu. Chińczycy nie godzą się ani na cenę, ani na sposób jej ustalania. Chcą większej zależności od rynku giełdowego.

Niedawno Gazprom dostał od Kremla czas do końca roku na osiągnięcie porozumienia. Kontrakt na 68 mld m3 gazu rocznie znacząco poprawiłby finanse Gazpromu, który traci odbiorców w Europie.

Gaz do Chin ma płynąć gazociągiem Syberia Wschodnia-Pacyfik. Obecnie Rosjanie praktycznie nie istnieją na wielkim chińskim rynku. Państwo Środka kupuje gaz w Turkmenistanie i Iranie. Za 20 mld dol., Chińczycy budują u siebie gazociąg (7378 km) o mocy przesyłowej 30 mld m3 rocznie. Z tego 25 mld m3 gazu dostarczą kraje Centralnej Azji przede wszystkim Turkmenistan. Pekin zwiększył też poszukiwania gazu łupkowego.