Szefowie CNPC i Gazpromu podpisali memorandum o dostawach gazu rosyjskiego do Chin. Kontrakt ma opiewać na 30 lat i 38 mld m3 rocznie. To o 30 mld m3 mniej niż liczyli Rosjanie. Umowa zawierałaby klauzulę pozwalającą zwiększyć dostawy do 60 mld m3..
Teraz do uzgodnienia pozostaje tylko i aż jedna składowa kontraktu - cen gazu. Chińczycy nie godzą się ani na rosyjską formulę cenową ani na wysokość, widać więc, że Gazprom musiał pójść na ustępstwa. Tym samym więcej w cenie będzie zależne od rynków spotowych oraz będzie ona niższa, aniżeli ta po jakiej kupują rosyjski gaz kraje Unii.
Jak zapowiedział prezes Aleksiej Miller dostawy powinny ruszyć w 2016 r. Do tego czasu ma zostać zbudowana 100-kilometrowa nitka do chińskiej granicy, od gazociągu Siła Syberii (Syberia Wschodnia-Pacyfik).
Także wczoraj Rosneft podpisał z CNPC kontrakt na dostawy ropy przez 25 lat oraz o wspólnej budowie rafinerii w chińskim granicznym mieście Tianjin. Jak podał prezes Igor Sieczin dostawy mogą zostać zwiększone z obecnych 15 mln t rocznie do 50 mln t. Stało się to możliwe po kupnie TNK-BP co dało Rosneft największą roczną produkcję ropy na świecie - 206 mln t w tym roku.
Rosjanie mogą też dostać od Chińczyków kredyt 2 mld dol. na 25 lat. CNPC i Rosneft będą też współpracować przy wydobyciu ze złóż Arktyki - na Morzu Barentsa i Pieczorskim.