Na dzisiejszej naradzie gospodarczej rosyjskiego rządu Dmitrij Miedwiediew polecił prezesowi Aleksiejowi Millerowi przygotowanie i przedstawienie programu rozwoju produkcji helu w Rosji. Rosja, choć ma na Dalekim Wschodzie i w Jakucji drugie po Katarze największe zasoby tego niezwykle rzadkiego gazu, do tej pory nie prowadziła jego przemysłowej produkcji.

A hel to produkt coraz bardziej poszukiwany na świecie. Niepalny gaz, którego za Ziemi pozostały znikome ilości, bo jest lekki i nie wiąże się z innymi pierwiastkami więc umknął w atmosferę i utknął m.in. na Księżycu. Jest więc jednym z najdroższych gazów, a zapotrzebowanie nań rośnie w miarę rozwoju wysokich technologii i medycyny.

Jeżeli gdzieś można jeszcze znaleźć hel to są to złoża gazu ziemnego. Gazprom planuje rozpocząć eksport w 2015 r, jednak by na tym zarabiać potrzebuje dofinansowania ze strony państwa. Najbardziej kosztowne jest magazynowanie gazu. Hel nie przybiera postaci ciekłej nawet w temperaturze zera bezwzględnego (-273,15 st.C).

Największe światowe zasoby helu znajdują się w Katarze (ok. 10 mld m3), Rosji (9,8 mld m3), USA (8,5 mld m3). Według wyliczeń Gazpromu obecnie świat potrzebuje rocznie ok. 170-180 mln m3 helu.

Inwestycje Gazpromu mogą się okazać zagrożeniem dla polskich interesów. Nasz kraj dzięki instalacji PGNiG jest jedynym eksporterem helu w Unii. W ubiegłym roku dzięki zainwestowaniu ponad 27 mln zł wydajność instalacji została podwyższona o ok. jedną trzecią. Polska sprzedaje hel m.in. do Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Austrii, Turcji czy na Bałkany.