W ocenie ekspertów rozwój sektora OZE przebiega zbyt wolno i nie mają oni złudzeń, by nowa ustawa, szykowana przez resort gospodarki, mogła to zmienić. Przeciwnie, obawiają się, że proponowane regulacje tylko zaszkodzą rozwojowi zielonej energii.
– Taka ustawa o OZE nie pomoże ani firmom energetycznym, ani rozwojowi ochrony środowiska w Polsce – skwitował Elżanowski. – Mam nadzieję, że minister środowiska wniesie sporo uwag do projektu tej ustawy w trakcie uzgodnień międzyresortowych.
Pojawiła się propozycja, by w resorcie środowiska powstał specjalny zespół ekspertów, którzy pomogliby ministrowi przedstawiać swoje racje w Radzie Ministrów.
– Jest niezwykła potrzeba, żeby minister środowiska rozwinął wokół siebie grupę ludzi, którzy rozumieją elementy gry na rynku energii i pomiędzy poszczególnymi paliwami czy źródłami energii. Ta grupa będzie potrafiła argumentować na rzecz regulacji dotyczących środowiska. Widać wyraźnie, że dotychczas takiego potencjału intelektualnego w resorcie środowiska nie było – stwierdził Mizgajski.
Odpady jako surowiec
Słabo wykorzystanym jak dotąd potencjałem w polskiej gospodarce są odpady.
– Ja nie patrzę na śmieci jako na odpady, ale jako na surowce wtórne, które czekają na swoją technologię – sprawną ekologicznie i sprawną ekonomicznie – podkreślił Jasiński. Jako przykład podał sprzęt elektroniczny, który jest źródłem wielu pierwiastków rzadkich, czy zużyte oleje smarowe jako źródło baz olejowych. – A to o wiele tańszy sposób pozyskiwania tych surowców – dodał.
Jako kolejny przykład podał zakłady termicznego przekształcania odpadów komunalnych w Norwegii, gdzie otrzymuje się z nich parę technologiczną. – Wprowadzenie takiego rozwiązanie daje wiele korzyści: innowacyjność, zagospodarowanie odpadów komunalnych oraz niskoemisyjną gospodarkę – przekonywał przewodniczący Krajowej Komisji ds. Ocen Oddziaływania na Środowisko.
Eksperci wskazali ponadto gospodarkę wodną jako zaniedbaną dziedzinę w resorcie środowiska. – Przyczynę tego widzę w nieefektywnej strukturze instytucjonalnej, która odpowiada za ten obszar. Jest dużo wyzwań środowiskowych, którym trzeba sprostać, a z drugiej strony wiąże się to z dużym majątkiem i koniecznymi nakładami na uporządkowanie tego sektora – podkreślił Jan Rączka. – Mamy tu niezgodność z unijną dyrektywą wodną i przed tym minister nie ucieknie. Według mnie ten sektor zasługuje na bardzo głęboką reformę, stąd moja rekomendacja, by przyjrzeć się temu obszarowi i zaproponować mądrą, głęboką reformę instytucjonalną i prawną dla gospodarki wodnej – zaproponował przedstawiciel Partner Efect Technologies.
Kolejne obszary, które zasługują na uwagę nowego ministra, to system opłat emisyjnych oraz fundusze ochrony środowiska. – Jako pracodawcy patrzymy na ministra środowiska jako inicjatora zmian. Liczymy też na dialog ministra z przedsiębiorcami, zwłaszcza że jak dotąd minister Maciej Grabowski był na takie rozmowy bardzo otwarty – podkreślił Andrzej Jacaszek.
—debatę prowadzili Dominika Kulczyk-Lubomirska i Jeremi Jędrzejkowski
Janusz Gajowiecki, Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej
Nasze zobowiązania unijne oznaczają konieczność skomponowania racjonalnego miksu energetycznego. Energia z wiatru nie jest w stanie całkowicie zastąpić energii ze źródeł konwencjonalnych, ale może stać się istotnym dopełnieniem systemu. Warunkiem rozwoju rynku OZE są odpowiednie, sprzyjające inwestorom uwarunkowania prawne. Boom w przyłączeniach do sieci, który miał miejsce na początku 2012 r., ma niestety głębsze dno – inwestorzy podjęli wysiłki, aby ukończyć projekty w zeszłym roku w celu skorzystania z aktualnych ram prawnych i odroczyli przyszłe inwestycje. Obecnie inwestorzy z nadzieją czekają na wejście w życie ustawy o OZE w akceptowalnym dla branży kształcie. Domagają się m.in. ochrony praw nabytych dla istniejących instalacji, korekty obowiązującego systemu wsparcia czy przejrzystych zasad dotyczących nowego systemu opartego na aukcjach. Niestety, jednocześnie podejmowane są inne szkodliwe próby hamowania rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce, jak np. prezydencki projekt tzw. ustawy krajobrazowej.
Piotr Szymanek, p.o. prezesa Polskiej Grupy Energetycznej
PGE nieustannie inwestuje w nowoczesne technologie: zarówno te poprawiające efektywność spalania węgla w naszych elektrowniach, jak i te, które służą ograniczaniu emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Naszym celem jest zmniejszanie emisji dwutlenku węgla, dwutlenku siarki, tlenków azotu czy pyłów poprzez maksymalnie wydajne wykorzystanie dostępnych źródeł energii oraz zwiększenie sprawności procesu wytwarzania energii elektrycznej z węgla. W tym celu planujemy przeprowadzenie 18 inwestycji, m.in. w elektrowni Bełchatów, w zakresie odsiarczania, odpylania i odazotowywania spalin. Dotychczas zrealizowano sześć z nich, a kolejne zostaną ukończone do 2016 r. Planowane łączne nakłady inwestycyjne związane z tym programem to ok. 2 mld zł. Ponadto w elektrowni Bełchatów realizowany jest projekt modernizacji bloków o wartości ok. 9,5 mld zł. Efekty widoczne są już teraz – sprawność w wybranych jednostkach wytwórczych PGE należy do najwyższych w Polsce. Dzięki temu emisje kluczowych substancji ograniczono nawet o 30 proc. Od połowy lat 90. emisję dwutlenku węgla w całej GK PGE zmniejszono o ponad 18 mln ton.
Andrzej Balcerek, prezes Górażdże Cement
Priorytetem dla branży cementowej jest dalsze ograniczanie emisji gazów cieplarnianych poprzez poprawę efektywności energetycznej, zmniejszenie zawartości klinkieru w cemencie oraz rozwój wykorzystania paliw uzyskiwanych z odpadów i paliw z biomasy. W ciągu ostatnich trzech lat Cementownia Górażdże przeszła największą modernizację w historii. Zainwestowaliśmy ponad pół miliarda złotych w nowoczesne technologie do wypału klinkieru i przemiału cementu. Modernizacja pieca do wypału klinkieru pozwoliła osiągnąć wyższą efektywność energetyczną oraz zwiększyć wykorzystanie paliw alternatywnych. W tym roku zakończyliśmy kolejny projekt – budowę instalacji transportu i dozowania osadów ściekowych. Pozwoli to na wykorzystanie paliw alternatywnych z zawartością biomasy, która traktowana jest jako materiał zeroemisyjny. Poza tym uruchomienie największego w Europie młyna kulowego do przemiału cementu umożliwiło zwiększenie produkcji cementów hutniczych z dodatkiem żużla wielkopiecowego, których produkcja powoduje dwukrotnie niższą emisję CO2, niż wytwarzanie klasycznego cementu portlandzkiego.
Jacek Ławrecki, Fortum Power and Heat Polska
Wierzymy, że w przyszłości możliwe będzie pozyskiwanie energii wyłącznie z takich źródeł, które nie emitują do atmosfery dwutlenku węgla lub emitują go na bardzo niskim poziomie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że musimy działać w oparciu o realia lokalnych rynków. O ile w Indiach możemy stawiać na panele słoneczne, o tyle w Polsce przez najbliższe dziesięciolecia nadal ważnym paliwem będzie węgiel. Chcemy go jednak wykorzystywać w jak najbardziej efektywny sposób, w nowoczesnych, wysokosprawnych elektrociepłowniach. Od kilku lat zwiększamy także udział biomasy w produkcji energii elektrycznej i ciepła. W należącej do Fortum elektrociepłowni Częstochowa wynosi on 35 proc., a w razie potrzeby instalację można przystosować nawet do spalania 100 proc. biomasy.
Fortum dąży do bezemisyjnej produkcji energii. Już dziś pod tym względem sytuujemy się na jednym z czołowych miejsc w Europie – w 2011 roku na każdą wyprodukowaną przez Fortum w UE kilowatogodzinę energii elektrycznej przypadało zaledwie 88 gramów dwutlenku węgla wyemitowanego do atmosfery, podczas gdy średnia europejska to 338 g/kWh. Aż 93 proc. energii elektrycznej produkowanej przez nas w UE wytwarzamy w sposób bezemisyjny.