Nie podano przyczyn tej decyzji. Sam Gajewski w rozmowie z „Rz" przyznał, że nie spodziewał się odwołania, a jego przyczyn może się tylko domyślać.
Może chodzić zarówno o kwestie związane z koniecznymi inwestycjami na warszawskim Żeraniu, gdzie dotychczasowe źródła ciepła i energii dla mieszkańców stolicy przestaną spełniać normy środowiskowe, jak i kwestie współpracy z dystrybutorem ciepła dla warszawiaków, czyli Dalkią. Nad kształtem porozumienia obu firm w zakresie m.in. inwestycji Dalkii Warszawa w Ursusie strony pracowały intensywnie od kilku miesięcy. Umowa o współpracy miała zostać ogłoszona w październiku, co zapowiedziano zaledwie kilka dni temu.
Jakie mogą być scenariusze? Były już prezes Termiki uważa, że zmiana władz spółki może opóźnić decyzję w sprawie Żerania przynajmniej o kilka miesięcy. Jak przewiduje Gajewski, walne zgromadzenie Termiki wróci do ponownych analiz projektu, choć wniosek zarządu ze zgodą na tę inwestycję był już w kwietniu.
Nie wiadomo też, czy nowe władze podejmą dyskusję z szefem Dalkii Warszawa.
Nie udało nam się skontaktować ani z biurem prasowym warszawskiego dystrybutora, ani z rzeczniczką PGNiG Termika.