Uzależnienie Polski, krajów bałtyckich, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Słowenii, Bułgarii oraz Chorwacji (tzw. UE 11) od rosyjskich surowców energetycznych to dziś jeden z kluczowych problemów tego regionu Europy. Jak wylicza Global Trade Information Services, aż trzy czwarte gazu i ropy zużywanej przez te państwa pochodzi właśnie z Rosji. Dysproporcje w zaopatrzeniu w porównaniu z pozostałymi członkami Unii są gigantyczne. Tylko w przypadku gazu 83 proc. importu krajów UE 11 to kierunek wschodni. Tymczasem Wspólnota jako całość od Gazpromu kupuje tylko jedną trzecią tego paliwa. Kraje naszego regionu są w znacznie większym stopniu narażone na zakłócenia dostaw niż choćby kraje piętnastki („starej" Unii), dla których rosyjski surowiec stanowi ledwie 28 proc. importu. Ta nierównowaga jest niebezpieczna.
Dwie Europy
Wyniki stress testów, sprawdzających odporność państw UE na przykręcenie kurka przez Moskwę, które zostały przeprowadzone trzy miesiące temu, pokazały, że kraje UE 11, odcięte od zaopatrzenia z Rosji nie mogą w pełni liczyć na pomoc „starej" Unii. I nie chodzi wcale o brak solidarności energetycznej, lecz o niedostatecznie rozwiniętą infrastrukturę do sprowadzania błękitnego paliwa z innych kierunków.
Jak wyjaśnia Małgorzata Szymańska, dyrektor Departamentu Ropy i Gazu w Ministerstwie Gospodarki, czarny scenariusz stress testów uświadomił wszystkim, że wschodnie kraje – od Finlandii po Rumunię – wpadłyby w poważne tarapaty. – Reszta państw UE praktycznie nie odczułaby w tej sytuacji kłopotów – dodaje Szymańska.
Takie rozdwojenie powoduje, że zjednoczenie tej części kontynentu z resztą Europy wciąż trudno uznać za pełne. Eksperci wskazują, że integracji politycznej i regulacyjnej musi towarzyszyć pełna integracja infrastruktury wewnątrz Europy Środkowej, jak i pomiędzy tym regionem a resztą UE. Raport opracowany wspólnie przez Atlantic Council i Central Europe Energy Partners (CEEP), „Completing Europe – From the North-South Corridor to Energy, Transportation and Telecommunication Union", którego jutrzejsza prezentacja odbędzie się podczas szczytu ekonomicznego w Stambule, wskazuje na konieczność podejmowania zintegrowanych działań ze strony UE w celu zwiększenia współpracy pomiędzy UE 11 i UE 15, prowadzącej do zapewnienia szeroko rozumianego bezpieczeństwa całej Wspólnoty w obszarach dotyczących energii, transportu i telekomunikacji.
Analitycy mówią wprost: Europa Środkowa to dziś zbiór krajowych rynków energii, które nie są ze sobą właściwie połączone, pozostają w izolacji od pozostałych członków Wspólnoty i są narażone na powstawanie monopoli dostawców. A ta specyfika sektora energii w UE 11 stanowi źródło nie tylko ryzyka dostaw, niedostatecznej dywersyfikacji rynków gazu, ale także monopolistycznych praktyk cenowych prowadzących do naliczania wyższych stawek w porównaniu z rynkiem Europy Zachodniej, gdzie większe są zróżnicowanie i płynność.