Igor Wszechwiedzący

Prezes Rosneft ma wiedzę, której nie sposób wyczytać w analizach eksperckich. Skąd Igor Sieczin wie np. o polskich i węgierskich kontraktach na arabską i kurdyjską ropę?

Aktualizacja: 07.11.2015 15:49 Publikacja: 07.11.2015 15:38

Iwona Trusewicz

Iwona Trusewicz

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Podczas piątkowej konferencji w Tokio Igor Sieczin zaprezentował ciekawą wiedzę na temat tego, co dzieje się na konkurencyjnych rynkach. Podał m.in. że resort finansów w królestwie Saudów wydał urzędnikom innych ministerstw wewnętrzne zalecenia, by ograniczali wydatki. Zostało tam wyszczególnione, co prezes Rosneft też przytoczył, że saudyjscy urzędnicy muszą teraz pójść na wyjątkowe poświęcenia. Takie jak: wstrzymanie się od kupowania drogich mebli i luksusowych aut służbowych, nie dzierżawić nowych, luksusowych pomieszczeń i zamrozić zatrudnianie nowych pracowników.

Takich informacji w Arabii Saudyjskiej nie publikuje się w oficjalnych komunikatach. Sieczin jednak to wie, podobnie jak zna dane o tym, ile tracą kraje arabskie wskutek braku decyzji o ograniczeniu wydobycia.

Prezes ma też wiedzą o tym, że węgierska rafineria Duna zaczęła importować ropę w irackiego Kurdystanu. „Analogiczny przykład ma miejsce w Polsce. Po wizycie polskiego premiera w Arabii Saudyjskiej w kwietniu tego roku, zostały osiągnięte porozumienia o odstawach arabskiej ropy dla rafinerii w Płocku i Gdańsku".

Mówił w Tokio Sieczin. Wcześniej podał też, ile Polscy kupili u Arabów (co najmniej 100 tys. ton) i że transport odbędzie się w trzech etapach. Co ciekawe polskie koncerny na ten temat milczą. Znów więc nasuwa się pytanie o źródła informacji rosyjskiego menadżera.

Pochodzący z Leningradu Sieczin jest w Rosji postacią bardzo niejednoznaczną z białymi plamami w życiorysie. Pracował jako tłumacz z Mozambiku i Angoli w firmach sowieckich zajmujących się oficjalnie handlem, a nieoficjalnie dostawami broni do tych krajów. Według rosyjskich mediów, afrykańska praca Sieczina miała związek z rosyjskimi tajnymi służbami w tym z wywiadem. Sam prezes nigdy się do tego nie przyznał.

Oficjalnie z Władimirem Putinem zna się od 1990 r. Putin ściągnął go do pracy w magistracie Leningradu i od tej chwili Sieczin wszedł do wąskiego kręgu najbliższych i najbardziej zaufanych ludzi Putina. To on, zdaniem wielu mediów, miał przygotować plan rozbicia Jukosu. Aktywa giganta Chodorowskiego przejęła wtedy niewiele licząca się w Rosji państwowa firma pod nazwą... Rosneft. Jako wicepremier w rządzie Putina Sieczin dążył do podniesienia pozycji Rosneft, ale też, po cichu, przygotowywał sobie gabinet szefa tej firmy. Gdy tam trafił, przeforsował zakup konkurencyjnego TNK-BP w połowie należącego do trójki oligarchów, a w drugiej do koncernu BP. Dzięki temu zyskał w brytyjsko-amerykańskim gigancie największego jednostkowego udziałowca.

Wszystkie te posunięcia Igora Sieczina poprzedzała rozległa i podejrzanie szczegółowa wiedza o przeciwniku. Warto o tym pamiętać, kiedy chce się robić interesy z Igorem Sieczinem.

Podczas piątkowej konferencji w Tokio Igor Sieczin zaprezentował ciekawą wiedzę na temat tego, co dzieje się na konkurencyjnych rynkach. Podał m.in. że resort finansów w królestwie Saudów wydał urzędnikom innych ministerstw wewnętrzne zalecenia, by ograniczali wydatki. Zostało tam wyszczególnione, co prezes Rosneft też przytoczył, że saudyjscy urzędnicy muszą teraz pójść na wyjątkowe poświęcenia. Takie jak: wstrzymanie się od kupowania drogich mebli i luksusowych aut służbowych, nie dzierżawić nowych, luksusowych pomieszczeń i zamrozić zatrudnianie nowych pracowników.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie